Radio Opole » Kraj i świat
2021-02-26, 07:50 Autor: PAP

Ekspert: część niemieckich elit traktuje NS2, jako sposób na uniezależnienie się od "niestabilnej" Ukrainy

Dla dużej części niemieckich elit politycznych i biznesowych budowa Nord Stream 2 to sposób na uniezależnienie się od "niestabilnej" i "skorumpowanej" Ukrainy - mówi w rozmowie z PAP Thomas O'Donnell, analityk rynku energetycznego i wykładowca prywatnego berlińskiego uniwersytetu Hertie School of Governance.

"Oprócz SPD z jej mitem Ost-Politik, postkomunistycznej Die Linke oraz prawicowej AfD, również niemieccy centroprawicowi politycy, dyplomaci i liderzy biznesu, większość CDU i CSU, zdecydowanie popierają Nord Stream 2. W rzeczywistości rozumowanie centroprawicy pod wieloma względami pokrywa się z myśleniem lewicy i skrajnej prawicy" - zwraca uwagę O'Donnell.

"Różnica polega na tym, że przedstawiciele niemieckiej centroprawicy, przynajmniej w rozmowach prywatnych lub nieoficjalnych, chętnie przyznają, że Rosja Putina jest niebezpiecznym sąsiadem. Jednocześnie, zawsze podkreślają, że sposobem na zarządzanie tą sytuacją jest budowanie głębokich powiązań handlowych. Upierają się przy argumencie, że czyni to wojnę niemożliwą, ponieważ dla Putina zniszczenie wspólnego biznesu byłoby zbyt kosztowne, a od czasów Zimnej Wojny energia jest przedmiotem wspólnych interesów. Jest to bardzo podobne do logiki niemieckiej lewicy i centrolewicy, ale bez ideologicznego zadęcia, jeśli nie liczyć nostalgii za Ligą Hanzeatycką" - z przekąsem zauważa analityk.

Po drugie, konserwatywny biznes i politycy - według O'Donnella, mającego rozległe kontakty w tych środowiskach - postrzegają NS1 i NS2 jako "rozwiązanie problemu konieczności polegania na Ukrainie", jej przywódcach politycznych i oligarchach w zakresie tranzytu rosyjskiego gazu do UE i do Niemiec. Bardziej liberalni członkowie tej elity uważają, że Ukraina jest "niestety krajem nieprzewidywalnym" i "na razie skorumpowanym" ze względu na długi okres przebywania w składzie ZSRS i zasługuje na pomoc. Znacznie częściej słyszy się jednak - jak relacjonuje ekspert - oskarżenia pod adresem Ukrainy, że to ona jest odpowiedzialna za kilka ostatnich przerw w dostawach gazu z Rosji, że "kradnie gaz", że "nie można Ukraińcom ufać" i że Niemcy "zawsze miały problemy" z Kijowem, który teraz w dodatku "chce wciągnąć Berlin w swoją wojnę z Rosją".

"Ostatecznie, zarówno te bardziej liberalne elity, jak i te mniej, są zgodne: lepiej jest sprowadzać rosyjski gaz do Niemiec bezpośrednio, żeby Niemcy same radziły sobie z Rosjanami, bez ryzyka i komplikacji ze strony Ukrainy, ale też Białorusi i Polski. Jest to ich imperatyw strategiczny. Wówczas Niemcy będą mogły sprawiedliwie i zgodnie z niemieckim prawem dystrybuować ten gaz w Europie, a jednocześnie będą miały instrument wpływu na Rosję. Takie jest założenie" - przedstawia motywację Niemców O'Donnell i od razu zauważa oczywisty problem.

"Takie stanowisko to geopolityka. Dlatego nie jest nigdy formułowane wprost i oficjalnie. Z powodu swojej historii Niemcy nie mogą mówić otwarcie o swoich geopolitycznych interesach. Gdyby ludzie zobaczyli, co naprawdę robią Niemcy - narzucają swoją ideę bezpieczeństwa energetycznego Europie bez konsultacji i wykorzystując słabość instytucji w Brukseli, to zorientowaliby się, że mają do czynienia z energetycznym hegemonem. Niemcy nie chcą takiego wizerunku" - wnioskuje ekspert i równocześnie krytycznie ocenia argument elit, że zrobienie z RFN gazowego hubu pozwoliłoby uzyskać instrument wpływu na Kreml.

"Ten pomysł tylko pozornie jest ciekawy. Spójrzmy na sytuację realistycznie. Załóżmy, że Putin dokonuje inwazji na Ukrainę. Gaz który przez nią płynie zostaje odcięty. Czy jesteśmy sobie w stanie wyobrazić, że Niemcy oprócz tego, że tracą dostawy idące przez Ukrainę, odcinają też inne drogi, żeby coś udowodnić Putinowi? Byłoby to oczywiście słuszne, ale od razu podniosłyby się głosy, że nie wolno tego zrobić z najrozmaitszych powodów. Że to np. wina Ukraińców i że nie wolno narażać niemieckiego przemysłu i niemieckich miejsc pracy. Najnowsza historia uczy, że Niemcy nie nadają się do roli policjanta i nie zastąpią w Europie USA" - mówi analityk, przywołując wojnę w Bośni i toczące się wówczas bez końca w Berlinie debaty, kto oddał pierwszy strzał.

"W efekcie po prostu Amerykanie musieli przyjść i zrobić porządek. Należałoby zatem pomyśleć o lepszej, innej gwarancji, niż instrument wpływu na Rosję oddany w całości w ręce Niemców" - ostrzega Thomas O'Donnell.

Pytany o realne interesy czysto gospodarcze, które powodują, że RFN z takim uporem dąży do zakończenia budowy gazociągu, analityk odrzuca sugestię, że może chodzić o nacisk tamtejszych koncernów energetycznych.

"Niemieckie inwestycje w rosyjskie złoża rzeczywiście istnieją, ale te firmy nie są na tyle duże i ważne, żeby Merkel zdecydowała się dla nich na konflikt z USA. Ten czynnik akurat nie ma znaczenia" - jednoznacznie stwierdza ekspert.

Problem jest - jego zdaniem - szerszy.

"Zależność gospodarki RFN od potencjalnie niestabilnych dostaw rosyjskiego gazu, to dla niej poważne ryzyko. Dlatego przecież Berlin zdecydował się na transformację energetyczną (Energiewende) - żeby uciec od tej zależności. Kłopot w tym, że Energiewende nie działa tak, jak Niemcy założyli. Oczywiście oni nigdy tego nie przyznają, bo jest to element ich softpower. Fakty są jednak takie, że zależność od rosyjskiego gazu wciąż jest tak samo duża. Dążenie do przejęcia kontroli nad dostawami jest zatem dla nich elementem ograniczania własnego ryzyka" - konkluduje O'Donnell.

Z Brukseli Artur Ciechanowicz (PAP)

asc/ kib/

Kraj i świat

2024-06-24, godz. 13:10 Ekstraklasa piłkarska - Widzew zakontraktował młodzieżowca Obrońca Marcel Krajewski będzie mógł pełnić rolę młodzieżowca w Widzewie w nowym sezonie piłkarskiej ekstraklasy. Zakontraktowany przez klub z Łodzi… » więcej 2024-06-24, godz. 13:00 Chiny/ W obecności Dudy i Xi podpisano kilka porozumień w sferze gospodarki (opis) W obecności prezydenta Andrzeja Dudy i przewodniczącego ChRL Xi Jinpinga podpisano w poniedziałek w Pekinie kilka porozumień gospodarczych, w tym ważne porozumienie… » więcej 2024-06-24, godz. 13:00 MKiDN: likwidacja abonamentu, reforma KRRiT, zniesienie RMN - założenia ustawy medialnej (opis) MKiDN rozpoczęło społeczne konsultacje projektu nowej ustawy medialnej. Wśród założeń jest m.in. likwidacja abonamentu, reforma KRRiT i zniesienie Rady… » więcej 2024-06-24, godz. 13:00 Turcja/ W czerwcu wybuchło prawie pięć razy więcej pożarów niż przed rokiem W czerwcu w Turcji wybuchło prawie pięć razy więcej pożarów lasów niż w tym samym okresie przed rokiem. W kraju odnotowano ekstremalnie wysokie temper… » więcej 2024-06-24, godz. 13:00 MKiDN: Kamila Bodnar p.o. dyrektor CSW Zamek Ujazdowski; Piotr Bernatowicz - odwołany (krótka) Ministra kultury i dziedzictwa narodowego Hanna Wróblewska powołała w poniedziałek Kamilę Bondar na stanowisko p.o. dyrektora Centrum Sztuki Współczesnej… » więcej 2024-06-24, godz. 13:00 Minister cyfryzacji: 800 mln zł trafi do samorządów na rozwój kompetencji cyfrowych (krótka) 800 mln zł ma trafić do polskich gmin na rozwój kompetencji cyfrowych - zapowiedział w poniedziałek wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski… » więcej 2024-06-24, godz. 12:50 Legendarny zespół LOMBARD powraca z mocnym przekazem w premierowym utworze „Kamelony” (MediaRoom) Utwór „Kameleony” to w pełni autorska piosenka Grzegorza Stróżniaka legendarnego lidera, wokalisty i klawiszowca zespołu Lombard od 1981 roku do dzisiaj… » więcej 2024-06-24, godz. 12:50 „Jak ruchem zmienić umysł” - film, po którym chce się uprawiać sport (MediaRoom) We współczesnym świecie zapominamy o znaczeniu aktywności fizycznej w życiu człowieka - tymczasem ma ona niebagatelny wpływ na zdrowie psychofizyczne, warto… » więcej 2024-06-24, godz. 12:50 Łódzkie/ W wakacje darmowe bilety na przejazdy pociągami ŁKA dla uczniów i studentów Od 1 lipca do końca wakacji uczniowie i studenci będą mogli jeździć za darmo pociągami Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej; aby skorzystać z oferty przygotowanej… » więcej 2024-06-24, godz. 12:50 Warmińsko-mazurskie/ W dostrzegalniach przeciwpożarowych zamiast ludzi - kamery i sztuczna inteligencja W części nadleśnictw podlegających Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie w dostrzegalniach przeciwpożarowych zamiast ludzi pracują kamery… » więcej
1234567
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »