Blisko 2 tysiące złotych za węgiel i 3 tysiące za ekogroszek. Tak wyglądają ceny w opolskich składach opału
Węgiel coraz droższy. Obecnie za tonę węgla w opolskich składowiskach zapłacimy blisko 2 tysiące złotych. To o tysiąc złotych więcej niż przed rokiem. Natomiast za ekogroszek musimy zapłacić blisko 3 tysiące złotych. Tutaj cena podskoczyła już dwukrotnie, porównując rok do roku. Według przedsiębiorców może być jeszcze drożej. Wszystko zależy od tego, jakie ceny będą narzucane przez importerów, bo teraz ekogroszek sprowadzany jest z zagranicy.
- My jako dilerzy nie mamy dostępności do ekogroszku naszego, polskiego. Musimy go zamawiać z Kolumbii - mówi Antoni Piechota, założyciel i prezes firmy Imex Piechota w Opolu.
- Zostaliśmy w miesiącu luty okrojeni o połowę kontraktów, które mieliśmy co roku zakontraktowane. Do tych kontraktów dostajemy tylko "gruby węgiel", a ekogroszku nie dostajemy wcale, nie mamy do niego dostępu. Wszystko jest sprzedawane. Z tego, co widzimy, importerzy cały czas podnoszą ceny. W marcu czy kwietniu za ekogroszek płaciliśmy 280 dolarów, teraz zakupimy za 350 dolarów, a nawet za 360.
- Obecnie na składach mamy zapas na dwa tygodnie. Jednak nikogo nie ograniczamy w zakupach i nie robimy żadnych limitów - dodaje Piechota.
- Staramy się, żeby nie zbrakło tego węgla. Jednak jednego się boimy, że zabraknie go w okresie od sierpnia, bo wtedy zaczną się zwiększone zakupy. My zawsze do sierpnia mieliśmy w magazynie zapas na 3 następne miesiące. Teraz nie mamy takiego zapasu, bo ludzie kupują i my mamy węgla na następne 2 tygodnie.
Najbardziej sytuacja cenowa węgla odbija się na mieszkańcach regionu. Ci nie wiedzą, czy jeszcze zaczekać z jego zakupem czy być może już teraz robić zapasy.
- Węgiel zawsze kupowałem w składzie, a teraz będę szukał, tam gdzie taniej - dodaje pan Alfred.
- Jeszcze nie kupiłem węgla, bo ceny są bardzo wysokie w stosunku do zeszłego roku. W tamtym roku o tej porze już miałem pełną szopę węgla. U mnie mniej więcej na rok schodzi 3-4 tony ekoogroszku. W okresie letnim i jesiennym palę głównie drewnem. W 2021 roku płaciłem poniżej tysiąca złotych - podkreśla pan Paweł.
Dodajmy, że dziś (09.06) wiceminister klimatu Jacek Ozdoba poinformował, że szykowany jest program wsparcia dla gospodarstw ogrzewających domy węglem. Natomiast rzecznik rządu Piotr Müller powiedział, że Polska Grupa Górnicza zbuduje własne łańcuchy dystrybucji węgla i wykorzysta te dotychczasowe, by pominąć pośredników. Polityk zaleca, by wstrzymać się jeszcze z zakupem surowca na zimę w związku z wysokimi cenami, które - jak mówił - powinny zacząć spadać pod koniec czerwca.
- Zostaliśmy w miesiącu luty okrojeni o połowę kontraktów, które mieliśmy co roku zakontraktowane. Do tych kontraktów dostajemy tylko "gruby węgiel", a ekogroszku nie dostajemy wcale, nie mamy do niego dostępu. Wszystko jest sprzedawane. Z tego, co widzimy, importerzy cały czas podnoszą ceny. W marcu czy kwietniu za ekogroszek płaciliśmy 280 dolarów, teraz zakupimy za 350 dolarów, a nawet za 360.
- Obecnie na składach mamy zapas na dwa tygodnie. Jednak nikogo nie ograniczamy w zakupach i nie robimy żadnych limitów - dodaje Piechota.
- Staramy się, żeby nie zbrakło tego węgla. Jednak jednego się boimy, że zabraknie go w okresie od sierpnia, bo wtedy zaczną się zwiększone zakupy. My zawsze do sierpnia mieliśmy w magazynie zapas na 3 następne miesiące. Teraz nie mamy takiego zapasu, bo ludzie kupują i my mamy węgla na następne 2 tygodnie.
Najbardziej sytuacja cenowa węgla odbija się na mieszkańcach regionu. Ci nie wiedzą, czy jeszcze zaczekać z jego zakupem czy być może już teraz robić zapasy.
- Węgiel zawsze kupowałem w składzie, a teraz będę szukał, tam gdzie taniej - dodaje pan Alfred.
- Jeszcze nie kupiłem węgla, bo ceny są bardzo wysokie w stosunku do zeszłego roku. W tamtym roku o tej porze już miałem pełną szopę węgla. U mnie mniej więcej na rok schodzi 3-4 tony ekoogroszku. W okresie letnim i jesiennym palę głównie drewnem. W 2021 roku płaciłem poniżej tysiąca złotych - podkreśla pan Paweł.
Dodajmy, że dziś (09.06) wiceminister klimatu Jacek Ozdoba poinformował, że szykowany jest program wsparcia dla gospodarstw ogrzewających domy węglem. Natomiast rzecznik rządu Piotr Müller powiedział, że Polska Grupa Górnicza zbuduje własne łańcuchy dystrybucji węgla i wykorzysta te dotychczasowe, by pominąć pośredników. Polityk zaleca, by wstrzymać się jeszcze z zakupem surowca na zimę w związku z wysokimi cenami, które - jak mówił - powinny zacząć spadać pod koniec czerwca.