Na razie nie ma ryzyka zamknięcia chirurgii w Namysłowie. To ocena prezes szpitala
"Do działu kadr nie wpłynęła ani jedna rezygnacja chirurga". Tak Agnieszka Kruk, prezes Namysłowskiego Centrum Zdrowia, odnosi się do sprawy rzekomego zamknięcia oddziału chirurgii.
Starosta Konrad Gęsiarz mówił wczoraj (25.01) na naszej antenie, że do władz lecznicy wpłynęło pismo od kierownika oddziału. Doktor Jerzy Cegielski miał nakazać zamknięcie oddziału, bo od 13 lutego nie będzie możliwości zapewnienia opieki nad pacjentami. - Dotychczasowa kadra zapewniała płynność działania chirurgii - zaznacza Agnieszka Kruk.
- Wezwałam kierownika oddziału do złożenia mi stosownych wyjaśnień oraz przedłożenia harmonogramu pracy oddziału w lutym. Kiedy zapoznam się z harmonogramem, oczywiście będę reagować adekwatnie do sytuacji.
Zapytaliśmy prezes Kruk, czy nie obawia się sytuacji, w której rezygnację złoży kilkoro chirurgów naraz. - Wszystko możliwe, bo sytuacja na rynku lekarzy jest bardzo trudna - dodaje.
- Tak naprawdę lekarze dyktują obecnie warunki współpracy. Niemniej jednak mam nadzieję, że lekarze okażą się odpowiedzialni i będą mieć w świadomości misję świadczenia usług medycznych. Zarząd dopełni wszelkich starań dla zapewnienia ciągłości.
Dzisiaj nie udało nam się skontaktować z doktorem Cegielskim.
- Wezwałam kierownika oddziału do złożenia mi stosownych wyjaśnień oraz przedłożenia harmonogramu pracy oddziału w lutym. Kiedy zapoznam się z harmonogramem, oczywiście będę reagować adekwatnie do sytuacji.
Zapytaliśmy prezes Kruk, czy nie obawia się sytuacji, w której rezygnację złoży kilkoro chirurgów naraz. - Wszystko możliwe, bo sytuacja na rynku lekarzy jest bardzo trudna - dodaje.
- Tak naprawdę lekarze dyktują obecnie warunki współpracy. Niemniej jednak mam nadzieję, że lekarze okażą się odpowiedzialni i będą mieć w świadomości misję świadczenia usług medycznych. Zarząd dopełni wszelkich starań dla zapewnienia ciągłości.
Dzisiaj nie udało nam się skontaktować z doktorem Cegielskim.