- Jesteśmy przygotowani i mamy zamówionych 700 dawek przeciw wariantowi omikron. Natomiast zainteresowanie pacjentów jest bardzo małe - mówi Jolanta Kawecka, rzeczniczka prasowa Centrum Zdrowia w Opolu. - 16/17 osób dziennie w naszych trzech przychodniach przy ul. Kościuszki, Waryńskiego i Licealnej, to bardzo mały wskaźnik. Zwykle przy takich nasileniach to było około 100-150 osób dziennie. Zainteresowanie było duże wtedy, kiedy był komunikat ministra zdrowia, że te szczepienia ruszają. Teraz zainteresowanie spadło. Na szczepienia w naszych przychodniach można się umawiać telefonicznie, ale można też przyjść tzw. prosto z ulicy.

- Będę się szczepić, wnuk przeszedł zakażenie bezobjawowo, a teraz ma powikłania. Na razie nie mam na to czasu, ale na pewno się będę szczepić - mówi jedna z kobiet. - Nie jestem zaszczepiony, ale przeszedłem covid. Ostatnie dane pokazują, że szczepienie nie zabezpiecza przed zakażeniami - dodaje mieszkaniec Opola. - Nie mam z nikim kontaktu, jestem na emeryturze. Przyjęłam trzy dawki szczepionki, ale czwartej nie planuję. Dbam o zdrowie i nie sądzę, żeby było mi to potrzebne - dodaje seniorka z Opola.

Minister zdrowia Adam Niedzielski ogłosił dziś (28.09), że zgodnie z rekomendacją Europejskiej Agencji Leków, od 3 października szczepienie drugą dawką przypominającą będzie dostępne także dla dzieci w wieku od 5-11 lat.