- Również musimy walczyć z opozycją wewnętrzną, która jak pan prezes myślę bardzo celnie powiedział zarówno w Nysie i w Opolu, że Prawo i Sprawiedliwość to jest partia Polska, a opozycja to jest partia niemiecka. I ja myślę, że ta linia demarkacyjna, która została wyznaczona przez pana prezesa to jest po prostu strzał w dziesiątkę, to jest celne opisanie obecnej sytuacji.

- Kanclerz Niemiec mówi, że ma być wielka Unia Europejska pod hegemonią Niemiec. My tylko odnosimy się do słów, które politycy niemieccy wypowiadają - dodaje poseł Violetta Porowska. - To jest chyba oczywiste, że im Polska silniejsza, a przecież nie takie były zamysły, tym jest trudniejszym, większym orzechem do zgryzienia dla tej wizji niemieckiej. Czyli jest Europa sobie stara zachodnia i te państwa Europy środkowo-wschodniej. Państwa bałtyckie mają być wyłącznie postkolonialnymi państwami.

Zdaniem Violetty Porowskiej, rząd Prawa i Sprawiedliwości nawet w tak trudnym czasie, bo najpierw pandemia, później wojna na Ukrainie i kryzys energetyczny, potrafi dbać o społeczeństwo i nadal utrzymuje programy społeczne. - Tupanie w Unii Europejskiej przez posłów opozycji, by nie dawać Polsce pieniędzy to działanie na szkodę naszego kraju - dodaje.