"Pod tymi płytami są pochowani konkretni ludzie." W opolskiej katedrze dokonano kolejnego odkrycia
Po raz kolejny okazuje się, że opolska katedra skrywa w sobie wiele tajemnic. Tym razem podczas zrywania posadzki wewnątrz świątyni zostały odkryte płyty nagrobne. Co oznacza, że pod podłogą mogą się kryć szczątki ludzkie. Historycy oraz archeolodzy, prowadzący prace badawcze w katedrze, czekają teraz na wyniesie tych płyt.
- Na niektórych zachowały się różnego rodzaju dekoracje, na jednej nawet zachował się fragment wyrzeźbionej postaci, na innych jeszcze jakieś litery. To, co jest istotne, to należy założyć, że pod tymi płytami są pochowani konkretni ludzie. My byśmy chcieli, jako historycy, archeolodzy, aby jednak nam pozwolić tam zajrzeć do środka i znowu coś odkryć. Te płyty powinny zostać zdemontowane z wielką starannością i przekazane do depozytu.
- Spodziewamy się, że tych szczątków ludzkich może być tam bardzo dużo. Jednak nie wiemy, dokładnie ile, dopóki nie wejdziemy i nie zobaczymy, to możemy tylko zakładać - dodaje dr Magdalena Przysiężna-Pizarska, archeolog z Instytutu Historii Uniwersytetu Opolskiego.
- W oparciu o badania historyczne, prowadzone przez profesor Annę Pobóg-Lenartowicz, będziemy starali się dojść, kto może leżeć pod danymi płytami. Oczywiście w momencie odkrywania prowadzone będą też badania antropologiczne, które powiedzą nam, czy to jest kobieta, czy mężczyzna i w jakim wieku. Ponadto przedmioty tam znalezione pozwolą nam w przybliżeniu ustalić, z jakim czasem mamy do czynienia.
Na razie nie wiadomo, kiedy dokładnie archeolodzy będą mogli wejść do podziemi. To zależne jest od konserwatorów, którzy teraz muszą wydać dokładnie wskazówki, jak z tymi płytami i odkryciami postępować.