W wodach Kanału Gliwickiego potwierdzono zanieczyszczenie, ale za śnięte ryby odpowiada upał i przyducha
Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Opolu potwierdził zanieczyszczenie chemiczne w wodach Kanału Gliwickiego. Przypomnijmy, próbki do badań pobrano w połowie lipca po tym jak wędkarze zauważyli mnóstwo śniętych ryb. Zdaniem WIOŚ zanieczyszczenie wody nie było jednak przyczyną pomoru ryb.
W sprawę zaangażowani od początku są pracownicy Wód Polskich z Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Gliwicach, którzy współpracują z PZW i WIOŚ. Służby terenowe cały czas prowadzą patrole od strony wody i monitorują sytuację na Kanale Gliwickim. - Pocieszające jest to, że w tej chwili nie obserwujemy kolejnych przypadków padłych ryb - mówi Linda Hofman, rzecznik prasowy Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie w Gliwicach. - To oznacza, że możemy przyjąć, że to zdarzenie, które miało miejsce między 13-15 lipca, było jednostkowym, punktowym zdarzeniem. Również jako Wody Polskie wiemy, że najprawdopodobniej potwierdzą się przypuszczenia o punktowym zanieczyszczeniu, jednak WIOŚ w tej chwili jeszcze analizuje, czy to zanieczyszczenie jest miarodajne i czy można w nim upatrywać śnięcia ryb, do którego doszło. Jeżeli okaże się, że wskutek dalszych analiz i badań, że jednak nie, będziemy skłaniali się w kierunku tzw. przyduchy letniej, która może być również przyczyną tego zjawiska.
Czynności wyjaśniające w tej sprawie prowadzi także policja z Kędzierzyna-Koźla. W zależności od wyników analiz WIOŚ, kompetentne służby będą podejmowały dalsze kroki w tej sprawie. Wody Polskie również będą rozważały przeprowadzenie kontroli z zakresu gospodarowania wodami.