Andrzej Butra skazany za znieważenie prezydenta Andrzeja Dudy
Były wiceminister rolnictwa z PSL i radny powiatu kluczborskiego Andrzej Butra został dzisiaj (27.10) skazany za znieważenie prezydenta. Polityk po zwycięstwie Andrzeja Dudy w wyborach na Prezydenta RP w lipcu ubiegłego roku - według sądu - obraził prezydenta. W swoim wpisie w mediach społecznościowych nawiązał również do wyborców ze wschodniej części kraju.
Sąd wymierzył mu karę 4 tysięcy złotych grzywny, będzie musiał zapłacić także blisko 2 tysiące złotych kosztów sądowych.
Andrzej Butra przyznał się do zamieszczenia wpisu, ale twierdzi, że jego znaczenie było inne.
- Nie przyznaje się do tego, że chciałem kogokolwiek obrazić. W języku angielskim pod słowem "anal" rozumie się osobę chorobowo pedantyczną, bardzo dokładną - wyjaśniał Andrzej Butra.
Natomiast według prokuratora Dawida Wojtowicza i biegłego z zakresu lingwistyki kryminalistycznej znaczenie tego słowa było inne.
- Użyto określenia "anal" w stosunku do prezydenta. Było to określenie wulgarne i obelżywe. Słowo "anal" w odniesieniu do osoby używane jest w celu zdeprecjonowania i poniżenia - dodał prokurator Wojtowicz.
Za znieważenie Prezydenta RP grozi do 3 lat więzienia. Sąd orzekł najłagodniejszą karę, a wyrok uzasadniała sędzia Małgorzata Marciniak.
- Nikt bez względu na prezentowane poglądy czy sympatie polityczne nie jest uprawniony do znieważania głowy państwa. Niezależnie od tego, kto w danym momencie urząd ten piastuje - dodała sędzia Marciniak.
Proces rozpoczął się dzisiaj (27.10) przed opolskim sądem, a po godzinie poznaliśmy wyrok w tej sprawie. Jeszcze jest nieprawomocny. Andrzej Butra nie zdecydował, czy będzie apelował. Zrobi to po uzyskaniu pisemnego uzasadnienia wyroku.
Andrzej Butra zgodził się na podanie swoich danych osobowych.
Andrzej Butra przyznał się do zamieszczenia wpisu, ale twierdzi, że jego znaczenie było inne.
- Nie przyznaje się do tego, że chciałem kogokolwiek obrazić. W języku angielskim pod słowem "anal" rozumie się osobę chorobowo pedantyczną, bardzo dokładną - wyjaśniał Andrzej Butra.
Natomiast według prokuratora Dawida Wojtowicza i biegłego z zakresu lingwistyki kryminalistycznej znaczenie tego słowa było inne.
- Użyto określenia "anal" w stosunku do prezydenta. Było to określenie wulgarne i obelżywe. Słowo "anal" w odniesieniu do osoby używane jest w celu zdeprecjonowania i poniżenia - dodał prokurator Wojtowicz.
Za znieważenie Prezydenta RP grozi do 3 lat więzienia. Sąd orzekł najłagodniejszą karę, a wyrok uzasadniała sędzia Małgorzata Marciniak.
- Nikt bez względu na prezentowane poglądy czy sympatie polityczne nie jest uprawniony do znieważania głowy państwa. Niezależnie od tego, kto w danym momencie urząd ten piastuje - dodała sędzia Marciniak.
Proces rozpoczął się dzisiaj (27.10) przed opolskim sądem, a po godzinie poznaliśmy wyrok w tej sprawie. Jeszcze jest nieprawomocny. Andrzej Butra nie zdecydował, czy będzie apelował. Zrobi to po uzyskaniu pisemnego uzasadnienia wyroku.
Andrzej Butra zgodził się na podanie swoich danych osobowych.