Ratujemy historyczne aleje czereśniowe na Górze św. Anny. "To jest ewenement w skali kraju" [ZDJĘCIA]
Ratujemy historyczne aleje czereśniowe na Górze św. Anny – pod takim hasłem odbyła się dzisiaj (12.10) inauguracja akcji odnawiania tradycyjnych szpalerów drzew, które co roku w porze kwitnienia przyciągają tłumy turystów. Pierwsze 25 drzewek znalazło już swoich fundatorów. Każdy może przyłączyć się do akcji i pomóc uratować dziedzictwo historyczne i przyrodniczego tego regionu.
- Aleje czereśniowe prowadzące na Górę św. Anny mają między 80 a 100 lat, to wyjątkowo dużo jak na drzewa owocowe – mówi Ireneusz Hebda, dyrektor Zespołu Opolskich Parków Krajobrazowych. - Te czereśnie, które tutaj są, brzydko mówiąc zaczynają się sypać. Niektóre są zainfekowane przez grzyby, więc krótki czas i one padną, dlatego trzeba wprowadzać nowe nasadzenia, żeby cieszyły nie tylko nas, ale i przyszłe pokolenia. Aleje czereśniowe na Górze św. Anny w parku krajobrazowym to jest ewenement w skali kraju.
Gmina Leśnica skupiła wokół idei ratowania alei czereśniowych instytucje, firmy i osoby prywatne. Zaangażowany jest m.in. powiat strzelecki, który jest zarządcą dróg, Leśnicki Ośrodek Kultury, park krajobrazowy a także fotograf i popularyzator Góry św. Anny, Błażej Duk.
- Wszystkim nam zależy, żeby aleje cieszyły oczy kolejnych pokoleń, a możemy to zrobić tylko działając razem – mówi Łukasz Jastrzembski, burmistrz Leśnicy. - Każdy chętny może zaadoptować drzewko czereśniowe, które przez profesjonalną firmę zostanie na alei nasadzone i zaopiekowane przez okres 5 lat. Każde drzewko będzie miało indywidualną tabliczkę. Osoba, która dokonuje adopcji, we wniosku, który składa się w urzędzie miejskim w Leśnicy wpisuje, jaki napis chce mieć na tej tabliczce. Pojawia się więc drzewo Adasia i Marysi albo drzewo rodziny Kowalskich. Kto jak chce, tak może swoje drzewo nazwać.
Pierwsze czereśnie już nasadzono w alei łączącej Górę św. Anny z Leśnicą. Na tym odcinku brakuje łącznie prawie 80 drzew, które w ostatnich latach niszczył wiatr, choroby i człowiek.
- Nie chcemy tu robić sadu owocowego, ale odtworzyć to, co nasi przodkowie tu posadzili - tłumaczy szkółkarz Piotr Konieczko. - Te czereśnie które posadziliśmy, to są stare odmiany, w szczególności te, które gdzieś w tej alei się już znajdują. Sadzimy standardowy materiał o najlepszych parametrach, czyli wzroście ok. 170-180 cm. Zabezpieczamy te rośliny siatką metalową przeciw zwierzętom. Jeśli lato będzie suche, to podlewanie takich drzewek jest podstawowym elementem i trzeba będzie działać.
Dzisiaj w gminie Leśnica posadzono nie tylko drzewka w alei czereśniowej. 300 dorodnych sadzonek trafiło także do rąk uczniów i rodziców szkół podstawowych, którzy wzięli udział w akcji zorganizowanej przez Park Krajobrazowy Góra św. Anny i Leśnicki Ośrodek Kultury. Żeby otrzymać gotową do nasadzenia czereśnię, uczniowie musieli oddać przynajmniej 2 kilogramy makulatury.
Gmina Leśnica skupiła wokół idei ratowania alei czereśniowych instytucje, firmy i osoby prywatne. Zaangażowany jest m.in. powiat strzelecki, który jest zarządcą dróg, Leśnicki Ośrodek Kultury, park krajobrazowy a także fotograf i popularyzator Góry św. Anny, Błażej Duk.
- Wszystkim nam zależy, żeby aleje cieszyły oczy kolejnych pokoleń, a możemy to zrobić tylko działając razem – mówi Łukasz Jastrzembski, burmistrz Leśnicy. - Każdy chętny może zaadoptować drzewko czereśniowe, które przez profesjonalną firmę zostanie na alei nasadzone i zaopiekowane przez okres 5 lat. Każde drzewko będzie miało indywidualną tabliczkę. Osoba, która dokonuje adopcji, we wniosku, który składa się w urzędzie miejskim w Leśnicy wpisuje, jaki napis chce mieć na tej tabliczce. Pojawia się więc drzewo Adasia i Marysi albo drzewo rodziny Kowalskich. Kto jak chce, tak może swoje drzewo nazwać.
Pierwsze czereśnie już nasadzono w alei łączącej Górę św. Anny z Leśnicą. Na tym odcinku brakuje łącznie prawie 80 drzew, które w ostatnich latach niszczył wiatr, choroby i człowiek.
- Nie chcemy tu robić sadu owocowego, ale odtworzyć to, co nasi przodkowie tu posadzili - tłumaczy szkółkarz Piotr Konieczko. - Te czereśnie które posadziliśmy, to są stare odmiany, w szczególności te, które gdzieś w tej alei się już znajdują. Sadzimy standardowy materiał o najlepszych parametrach, czyli wzroście ok. 170-180 cm. Zabezpieczamy te rośliny siatką metalową przeciw zwierzętom. Jeśli lato będzie suche, to podlewanie takich drzewek jest podstawowym elementem i trzeba będzie działać.
Dzisiaj w gminie Leśnica posadzono nie tylko drzewka w alei czereśniowej. 300 dorodnych sadzonek trafiło także do rąk uczniów i rodziców szkół podstawowych, którzy wzięli udział w akcji zorganizowanej przez Park Krajobrazowy Góra św. Anny i Leśnicki Ośrodek Kultury. Żeby otrzymać gotową do nasadzenia czereśnię, uczniowie musieli oddać przynajmniej 2 kilogramy makulatury.