Burmistrz Brzegu nie otrzymał wotum zaufania i absolutorium za ubiegłoroczny budżet. "Nie mam sobie nic do zarzucenia"
- Decyzja radnych jest niesprawiedliwa - tak wynik dzisiejszych (17.06) głosowań w sprawie wotum zaufania i absolutorium za wykonanie ubiegłorocznego budżetu komentuje burmistrz Brzegu Jerzy Wrębiak.
- Radni "na NIE" potwierdzili, że tak naprawdę walczą o władzę, a nie o to, aby w mieście działo się dobrze. Osobiście nie mam sobie nic do zarzucenia. Musimy przyjąć z pokorą decyzje, które zapadły. Ja oczywiście staram się działać jak najlepiej na rzecz mieszkańców. Budżet zeszłoroczny był wykonany bardzo dobrze, zresztą to potwierdza komisja rewizyjna i Regionalna Izba Obrachunkowa - przekonuje.
Radni, którzy nie poparli burmistrza nie chcieli wypowiadać się do radia. W czasie sesji wygłosili oświadczenia - zarzucali Wrębiakowi między innymi brak rozpoczętych inwestycji w strefie przemysłowej, zaniedbania w obszarze dróg i zieleni miejskiej czy niedostosowanie części parków do potrzeb osób niepełnosprawnych.
Decyzja rady nie przyniesie jednak konsekwencji dla włodarza miasta. Do podobnej sytuacji doszło pod koniec maja w Namysłowie. Jak tłumaczył wówczas tamtejszy magistrat, wynik takiego głosowania nie ma większego znaczenia bez podjęcia odrębnej uchwały o nieudzieleniu wotum zaufania, czy absolutorium. Ponadto decyzję namysłowskich radnych zakwestionował nadzór wojewody. Jak zapowiada burmistrz Brzegu, niewykluczone, że także on będzie wnioskował o zbadanie zgodności z prawem wyniku dzisiejszego głosowania.