Zarzut usiłowania zabójstwa usłyszał 63-letni Kazimierz W. po ataku nożem na znajomego podczas libacji
Nawet dożywocie grozi 63-letniemu Kazimierzowi W. za usiłowanie zabójstwa w jednej ze wsi gminy Świerczów. Prokuratura Rejonowa w Kluczborku skierowała akt oskarżenia do Sądu Okręgowego w Opolu.
Znajduje się w nim również zarzut kierowania gróźb karalnych wobec policjantów i próby ich przekupstwa. Do zdarzenia doszło pod koniec marca. Najpierw W. wykonywał na swojej posesji prace z Romualdem B, a później razem spożywali alkohol.
- Oskarżony chwycił nóż leżący na stole i bez ostrzeżenia oraz przyczyny zaatakował pokrzywdzonego, zadając cios w brzuch - mówi prokurator Stanisław Bar, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu.
- Następnie mężczyźni szamotali się. Wówczas doszło do ponownego ugodzenia pokrzywdzonego nożem w brzuch. Pokrzywdzonemu udało się oswobodzić, a później on uciekł do swojego miejsca zamieszkania, które znajdowało się w niedalekiej odległości. Tylko na skutek udzielonej mu pomocy medycznej udało się uratować jego życie. Jak stwierdził biegły, wskutek ciosu doszło do przebicia otrzewnej. Te obrażenia stwarzały realne zagrożenie dla jego życia.
Prokurator Bar dodaje, że oskarżony nie przyznał się do zarzucanych czynów i odmówił składania wyjaśnień, zasłaniając się niepamięcią wydarzeń.
- Nadto oskarżony w chwili jego zatrzymania był agresywny wobec funkcjonariuszy policji i wypowiadał wobec nich groźby pozbawienia życia. Co więcej, w trakcie transportowania do Komendy Powiatowej Policji w Namysłowie oskarżony wręczył funkcjonariuszom policji 300 złotych w zamian za wypuszczenie go na wolność. Rzecz jasna mundurowi nie przyjęli pieniędzy, a o całym zdarzeniu poinformowali swoich przełożonych.
Za te przestępstwa grozi kara od 8 do 15 lat pozbawienia wolności, 25 lat lub dożywocie za kratkami. 63-letni oskarżony pozostaje w tymczasowym areszcie.
- Oskarżony chwycił nóż leżący na stole i bez ostrzeżenia oraz przyczyny zaatakował pokrzywdzonego, zadając cios w brzuch - mówi prokurator Stanisław Bar, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu.
- Następnie mężczyźni szamotali się. Wówczas doszło do ponownego ugodzenia pokrzywdzonego nożem w brzuch. Pokrzywdzonemu udało się oswobodzić, a później on uciekł do swojego miejsca zamieszkania, które znajdowało się w niedalekiej odległości. Tylko na skutek udzielonej mu pomocy medycznej udało się uratować jego życie. Jak stwierdził biegły, wskutek ciosu doszło do przebicia otrzewnej. Te obrażenia stwarzały realne zagrożenie dla jego życia.
Prokurator Bar dodaje, że oskarżony nie przyznał się do zarzucanych czynów i odmówił składania wyjaśnień, zasłaniając się niepamięcią wydarzeń.
- Nadto oskarżony w chwili jego zatrzymania był agresywny wobec funkcjonariuszy policji i wypowiadał wobec nich groźby pozbawienia życia. Co więcej, w trakcie transportowania do Komendy Powiatowej Policji w Namysłowie oskarżony wręczył funkcjonariuszom policji 300 złotych w zamian za wypuszczenie go na wolność. Rzecz jasna mundurowi nie przyjęli pieniędzy, a o całym zdarzeniu poinformowali swoich przełożonych.
Za te przestępstwa grozi kara od 8 do 15 lat pozbawienia wolności, 25 lat lub dożywocie za kratkami. 63-letni oskarżony pozostaje w tymczasowym areszcie.