Opole: Lewica chce zmiany nazwy wiaduktu przy ulica Struga. Poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski mówi stanowczo "Nie"
Opolska Lewica chce zmiany nazwy wiaduktu w ciągu ulicy Struga i Reymonta. Patronem mostu są "Żołnierze Wyklęci", jednak przedstawiciele Lewicy chcą, aby nazywał się "Praw Kobiet". Dzisiaj (01.03) mają w tej sprawie złożyć petycję do rady miasta. Z takim pomysłem nie zgadza się Janusz Kowalski, poseł Solidarnej Polski, który był jednym z inicjatorów powstania Narodowego Dnia Żołnierzy Wyklętych. Przypomnijmy, że w 2009 roku to Janusz Kowalski złożył petycję o stworzeniu takiego dnia do śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
"Teraz mówi się tylko głośno o żołnierzach wyklętych, a nie o prawach kobiet, które są zabierane" - tak opolska lewica argumentuje złożoną przez nich petycję. Uważają, że obecna nazwa jest zbyt ogólna i kojarzeni są z nią nie tylko bohaterowie, ale także bandyci. Do ich prośby dołączyli przedstawiciele Komitetu Obrony Demokracji.
- Nie podoba nam się ta nazwa i chcemy jej zmiany. Mamy nadzieję, że nasza petycja zostanie przyjęta - mówi Michał Kalinowski, koordynator Wiosny w województwie opolskim.
- Widzimy, co w tej chwili dzieje się w Polsce. Kobietom zabiera się prawa, więc w ramach zadośćuczynienia chcielibyśmy, aby ten wiadukt nazwany został imieniem "Praw Kobiet".
- Obecnie zbyt dużą wagę przykłada się do gloryfikacji tak zwanych żołnierzy wyklętych - dodaje Beata Wajda z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
- Według nas część z nich była po prostu przestępcami. Poza tym udział tak zwanych żołnierzy wyklętych w zakończeniu II wojny światowej był minimalny, nie był współmierny do wkładu naszego wojska polskiego. Według nas walka o prawa kobiet jest zbyt mało widoczna. My, jako lewica walczymy o to i byłabym przeszczęśliwa, jakby ten wiadukt nosił nazwę "Praw Kobiet".
Do tego pomysłu odniósł się także Janusz Kowalski, poseł Solidarnej Polski, który wyraził swój sprzeciw.
- Pragniemy zaapelować, aby nie dzielić Opola i pamięci o żołnierzach wyklętych. To właśnie Opole było tym miejscem, które bez względu na opcję polityczną i wrażliwość łączyło wszystkich - mówi Janusz Kowalski, poseł Solidarnej Polski.
- Nigdy nie dzieliliśmy pamięci o żołnierzach wyklętych ze względów politycznych. Chcę przypomnieć, że w roku 2009, tę inicjatywę święta Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych poparły wszystkie środowiska polityczne. Zarówno te centrowe, jak i prawicowe. Dzisiejsza inicjatywa Lewicy, postkomunistycznej Lewicy wpisuje się dokładnie w tę narrację komunistów z całego okresu PRL i niestety do początków XXI wieku.
- Jako radny sejmiku województwa opolskiego proszę radnych miasta, aby podczas głosowania nad tym pomysłem głęboko się zastanowili i przemyśleli swoją decyzję - dodaje Tomasz Gabor, radny wojewódzki z Solidarnej Polski.
- To ten moment, kiedy możemy się zastanowić nad swoją historią i miejsca, w którym mieszkamy. A Stary Grodków i miejsce tej tragicznej zbrodni niech będzie przykładem dzisiaj tego, że ktoś za nas kiedyś oddał życie. Możemy przez to dzisiaj funkcjonować, uczyć się, pogłębiać edukację i wychowywać swoje dzieci.
Gość Loży Radiowej senator PiS Jerzy Czerwiński pomysł lewicy nazwał bzdurą, która na celu ma wzburzenie, zaistnienie medialne, a niczego dobrego nie przyniesie.
- Nie podoba nam się ta nazwa i chcemy jej zmiany. Mamy nadzieję, że nasza petycja zostanie przyjęta - mówi Michał Kalinowski, koordynator Wiosny w województwie opolskim.
- Widzimy, co w tej chwili dzieje się w Polsce. Kobietom zabiera się prawa, więc w ramach zadośćuczynienia chcielibyśmy, aby ten wiadukt nazwany został imieniem "Praw Kobiet".
- Obecnie zbyt dużą wagę przykłada się do gloryfikacji tak zwanych żołnierzy wyklętych - dodaje Beata Wajda z Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
- Według nas część z nich była po prostu przestępcami. Poza tym udział tak zwanych żołnierzy wyklętych w zakończeniu II wojny światowej był minimalny, nie był współmierny do wkładu naszego wojska polskiego. Według nas walka o prawa kobiet jest zbyt mało widoczna. My, jako lewica walczymy o to i byłabym przeszczęśliwa, jakby ten wiadukt nosił nazwę "Praw Kobiet".
Do tego pomysłu odniósł się także Janusz Kowalski, poseł Solidarnej Polski, który wyraził swój sprzeciw.
- Pragniemy zaapelować, aby nie dzielić Opola i pamięci o żołnierzach wyklętych. To właśnie Opole było tym miejscem, które bez względu na opcję polityczną i wrażliwość łączyło wszystkich - mówi Janusz Kowalski, poseł Solidarnej Polski.
- Nigdy nie dzieliliśmy pamięci o żołnierzach wyklętych ze względów politycznych. Chcę przypomnieć, że w roku 2009, tę inicjatywę święta Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych poparły wszystkie środowiska polityczne. Zarówno te centrowe, jak i prawicowe. Dzisiejsza inicjatywa Lewicy, postkomunistycznej Lewicy wpisuje się dokładnie w tę narrację komunistów z całego okresu PRL i niestety do początków XXI wieku.
- Jako radny sejmiku województwa opolskiego proszę radnych miasta, aby podczas głosowania nad tym pomysłem głęboko się zastanowili i przemyśleli swoją decyzję - dodaje Tomasz Gabor, radny wojewódzki z Solidarnej Polski.
- To ten moment, kiedy możemy się zastanowić nad swoją historią i miejsca, w którym mieszkamy. A Stary Grodków i miejsce tej tragicznej zbrodni niech będzie przykładem dzisiaj tego, że ktoś za nas kiedyś oddał życie. Możemy przez to dzisiaj funkcjonować, uczyć się, pogłębiać edukację i wychowywać swoje dzieci.
Gość Loży Radiowej senator PiS Jerzy Czerwiński pomysł lewicy nazwał bzdurą, która na celu ma wzburzenie, zaistnienie medialne, a niczego dobrego nie przyniesie.