Zakończył się cykl warsztatów kulinarnych "Tak warzyły nasze ołmy" w Kolanowicach. Tematem ostatniego spotkania były przetwory
Kiszona kapusta, pikle, kiszone ogórki oraz potrawy z dyni i śliwek, czyli "Ołma robi krauze do komory". Tak wyglądały dzisiejsze (16.09) warsztaty kulinarne w Kolanowicach.
- Są panie chcące przekazać wiedzę i one dzielą się swoimi przepisami. Przyprowadzają swoje przyjaciółki czy dalszych znajomych i pokazują, co potrafią. Wspólnie gotujemy, wspólnie bawimy się, wspólnie śmiejemy się i na koniec oczywiście wspólnie biesiadujemy. Zostajemy na koniec chociaż przez chwilę, bo wszyscy są zmęczeni. To naprawdę ciężka praca, aby w kilka godzin przygotować wiele różnych potraw.
Maria Stotko, skarbnik DFK Kolanowice, dodaje, że w tym roku nikomu nie powinno zabraknąć dyni.
- Będziemy te dynie obierać ze skórki i kroić w kosteczkę, a później parzymy je wodą oraz wkładamy do słoika. Następnie robimy zalewę z octu, cukru, wody, goździków i dodajemy cynamon w lasce. Można również do smaku dołożyć troszkę cukru waniliowego. Później zalewamy dynie i pasteryzujemy w garnku przez 10 minut.
Pani Barbara, inna mieszkanka Kolanowic zajmowała się kiszeniem kapusty. - To kilka łatwych kroków, a na każdy kilogram szatkowanej kapusty bierzmy 2 dekagramy soli - zaznacza.
- Dodajemy tyle marchewki, ile kochamy, a później zasalamy to na godzinę lub dwie w zależności, jaka konkretnie jest kapusta. Chodzi o to, aby było łatwiej włożyć to do garnka, czyli ubić. Według uznania dodajemy jeszcze kminek, ziarna kopru i liście laurowe. Na koniec potrzebne są mocne ręce męskie do ubicia kapusty.
Warsztaty były współfinansowane z pieniędzy Samorządu Województwa Opolskiego związanych z dziedzictwem kulinarnym.
Na początku listopada zostanie zorganizowane spotkanie podsumowujące.