"Tracimy nasz dorobek życia". Targowisko Centrum od nowego roku nie będzie działać
Z końcem roku zlikwidowane ma być Targowisko Centrum w Opolu. Działającym tam kupcom miasto proponuje przeprowadzkę na sąsiedni Cytrusek. Problemem jest sposób organizacji przeprowadzki, mowa o przeniesieniu działalności, ale bez infrastruktury.
Spór o targowisko trwa od początku 2018. Wielu kupców już wtedy zamknęło swoją działalność. Ci, którzy zostali są załamani, bo nikt z nimi nie rozmawia i nie rozumieją decyzji o likwidacji.
- Szkoda, że takie stare tam, wszystko się rozwala, jest zardzewiałe, deszcz pada. To wzięli i zlikwidowali tutaj to nowe, które jest w bardzo dobrym stanie. To jest przykre. Ludzie stracili pieniądze i nie mogą się przenieść - mówi Krystyna, sprzedająca.
Sprawą zainteresował się Sławomir Batko, radny Opola. Chce dowiedzieć się od prezydenta, czy miasto zadba o kupców i na jakich zasadach na działce powstaną mieszkania. Według niego powinno dojść do przetargu, bo teren jest bardzo atrakcyjny.
- Z informacji, które ja uzyskałem od kupców, to była taka niepisana obietnica ze strony ratusza, że być może uda się tak, że na własny koszt przeniesie te pawilony. Dużym ułatwieniem dla kupców byłaby też partycypacja kosztów. Stąd moje pytanie, czy taka możliwość istnieje. Czasu już nie ma dużo, bo do końca grudnia - mówi Sławomir Batko, radny Opola.
- Zaproponowaliśmy kupcom miejsca na sąsiednim targowisku, na który z początkiem roku mogą się przenieść. Decyzja o budowie mieszkań na tym terenie będzie podejmowana w późniejszym czasie - odpowiada Katarzyna Oborska-Marciniak, rzecznik opolskiego ratusza.
Według zestawienia przygotowanego przez administratora targowiska w tej chwili działa tam 27 handlowców.