- U nas przede wszystkim, od dwóch lat zbudowaliśmy ekipę ludzi, którzy w poszczególnych gminach zajmują się koordynacją działań w zakresie jakości powietrza. To 82 osoby z imienia i nazwiska przypisane do poszczególnych gmin - mówi marszałek regionu Andrzej Buła.

Przewodnicząca klubu radnych PiS w sejmiku Martyna Nakonieczny przekonywała, że samorząd za dużo uwagi poświęca badaniom jakości powietrza zamiast na likwidowaniem "kopciuchów".

- Z jednej strony mamy tutaj marszałkowski projekt LIFE, który zakłada jakąś tam część wymiany pieców, natomiast w tym projekcie jest bardzo dużo pieniędzy przeznaczonych na badania. To, że stan powietrza jest zły, wszyscy wiemy doskonale bez tych wszystkich badań i myślę, że ten ciężar powinien się przesunąć w tę stronę, by było więcej wymiany pieców a mniej badań - mówi Martyna Nakonieczny.

Wprowadzona dwa lata temu uchwała antysmogowa zakazała używania mułu, flotu czy węgla brunatnego. Problem w tym, że te paliwa nadal można kupić w wielu składach.

Podczas sesji przedstawiono dane Regionalnego Wydziału Monitoringu Środowiska w Opolu, z których wynika, że powietrze jest zanieczyszczone. W ubiegłym roku przekroczenia dopuszczalnych stężeń odnotowano w województwie w odniesieniu do pyłu PM10.

Wicemarszałek Roman Kolek przytaczając ostatnie wyniki badań przeprowadzonych na zlecenie samorządu podkreślił, że z powodu złej jakości powietrza żyjemy krócej od Czechów. - Ja już wiele razy o tym mówiłem. Trwający projekt transgraniczny ma także temu służyć. Ma porównać stan naszego zdrowia, nas jako mieszkańców regionu, ze stanem zdrowia naszych przyjaciół Czechów. Już dzisiaj widać w tym porównaniu, że żyjemy o rok krócej. Takie są wstępne dane - mówi Roman Kolek.

W sesji wziął udział również przedstawiciel Zakładu Gazowniczego w Opolu. Dyrektor Rafał Adamiszyn prezentował plany spółki Polskie Sieci Gazownicze, dotyczące rozwoju sieci w naszym regionie. Obecnie 47 gmin regionu, czyli 66% powierzchni województwa jest zgazyfikowanych.