Wicewojewoda Violetta Porowska: Na razie nie ma likwidacji łóżek w szpitalach
- Na razie nie ma likwidacji łóżek i na razie taki formalny wniosek z żadnego szpitala do nas nie spłynął - powiedziała w porannej rozmowie "W cztery oczy" wicewojewoda opolski Violetta Porowska.
Przypomnijmy, wraz z nowym rokiem weszły w życie regulacje ws. wymaganej liczby pielęgniarek przypadających na liczbę łóżek. W związku z tym dyrektorzy opolskich szpitali zapowiedzieli, iż nie wykluczają, że będą likwidować część łóżek.
- Dyrektorzy szpitali informują nas, jak uważają, że wejście rozporządzenia mogłoby wpłynąć na liczbę łóżek w ich placówkach - tłumaczyła Violetta Porowska.
- Analizujemy sytuację. Jeżeli będą takie wnioski, a nawet przy tych pismach, które w tej chwili do nas docierają, ja zwrotnie proszę dyrektorów o to, by wykazali jakie było "ułóżkowienie", czyli wykorzystanie łóżek w czasie roku.
Jak dodała Porowska, są takie oddziały, gdzie wykorzystanie łóżek było na poziomie 30% i to jest uzasadnienie, by łóżka likwidować.
- Od 2015 roku rozmawia się o tych zapisach i o tym algorytmie - powiedziała wicewojewoda. - Więc to nie jest rzecz, która tak nagle 1 stycznia 2019 roku zaistniała i jeżeli rzeczywiście, skrupulatnie, byśmy się do tego przygotowali od tych 3 lat, dzisiaj byśmy powiedzieli, że jesteśmy przygotowani na taką sytuację. Nie powinniśmy dzisiaj dyskutować o czymś, co było znane od 3 lat.
Zdaniem wicewojewody Violetty Porowskiej, zmiany są dobre, ponieważ średni personel w jest przeciążony pracą.
- Składamy wnioski do wojewody, decyzje dopiero będą podejmowane - mówił w "Poglądach i osądach" Dariusz Madera, dyrektor Uniwersyteckiego Szpitalu Klinicznego pytany o likwidację łóżek w szpitalu.
- Niemniej jednak my musimy się dostosowywać do rozporządzenia i od tego w żaden sposób nie uciekniemy, i po drugie dokonujemy też zmiany funkcjonowania szpitala, chociażby na oddziale okulistyki, rezygnujemy z łóżek na korzyść foteli, na których pacjenci będą po zabiegu krótko przebywali. Z tej dużej liczby łóżek, które były na naszej okulistyce, będziemy schodzić do jeszcze mniejszych stanów niż dzisiaj mamy zapisane, a będziemy jednocześnie więcej pacjentów przyjmować - tłumaczy Dariusz Madera.
- Dyrektorzy szpitali informują nas, jak uważają, że wejście rozporządzenia mogłoby wpłynąć na liczbę łóżek w ich placówkach - tłumaczyła Violetta Porowska.
- Analizujemy sytuację. Jeżeli będą takie wnioski, a nawet przy tych pismach, które w tej chwili do nas docierają, ja zwrotnie proszę dyrektorów o to, by wykazali jakie było "ułóżkowienie", czyli wykorzystanie łóżek w czasie roku.
Jak dodała Porowska, są takie oddziały, gdzie wykorzystanie łóżek było na poziomie 30% i to jest uzasadnienie, by łóżka likwidować.
- Od 2015 roku rozmawia się o tych zapisach i o tym algorytmie - powiedziała wicewojewoda. - Więc to nie jest rzecz, która tak nagle 1 stycznia 2019 roku zaistniała i jeżeli rzeczywiście, skrupulatnie, byśmy się do tego przygotowali od tych 3 lat, dzisiaj byśmy powiedzieli, że jesteśmy przygotowani na taką sytuację. Nie powinniśmy dzisiaj dyskutować o czymś, co było znane od 3 lat.
Zdaniem wicewojewody Violetty Porowskiej, zmiany są dobre, ponieważ średni personel w jest przeciążony pracą.
- Składamy wnioski do wojewody, decyzje dopiero będą podejmowane - mówił w "Poglądach i osądach" Dariusz Madera, dyrektor Uniwersyteckiego Szpitalu Klinicznego pytany o likwidację łóżek w szpitalu.
- Niemniej jednak my musimy się dostosowywać do rozporządzenia i od tego w żaden sposób nie uciekniemy, i po drugie dokonujemy też zmiany funkcjonowania szpitala, chociażby na oddziale okulistyki, rezygnujemy z łóżek na korzyść foteli, na których pacjenci będą po zabiegu krótko przebywali. Z tej dużej liczby łóżek, które były na naszej okulistyce, będziemy schodzić do jeszcze mniejszych stanów niż dzisiaj mamy zapisane, a będziemy jednocześnie więcej pacjentów przyjmować - tłumaczy Dariusz Madera.