Insulina w pigułce gotowa do badań klinicznych
Naukowcy opracowali chronioną przez nanocząstki insulinę, którą można będzie podawać doustnie - nawet w czekoladzie - i w przyszłym roku chcą rozpocząć badania z udziałem ludzi. Tak podawany hormon ma być nie tylko łatwiejszy w użyciu, ale skuteczniejszy i bezpieczniejszy.
Jak zwracają uwagę eksperci z Uniwersytetu w Tromsø (Norwegia), na świecie żyje prawie pół miliarda ludzi z cukrzycą. W Polsce choruje prawie 2 mln osób. Znaczna część pacjentów musi przyjmować insulinę.
Norwescy badacze opracowali nowoczesną formę tego hormonu, która ma znacznie usprawnić i ułatwić leczenie. Zamiast wstrzykiwać hormon pod skórę, będzie go można przyjmować doustnie, w kapsułkach, a nawet w specjalnej, bezcukrowej czekoladzie. Cząsteczki insuliny zostały bowiem przyłączone do cząstek o rozmiarach 1/10000 średnicy ludzkiego włosa.
Te nanocząstki chronią lek przed kwasem żołądkowym i enzymami trawiennymi, które w innym przypadku szybko by go zniszczyły. Ułatwienie życia pacjentom to tylko jedna z korzyści.
„Tym sposobem podawanie insuliny jest bardziej precyzyjne, ponieważ dociera ona szybko do miejsc, gdzie jest najbardziej potrzebna. Jeśli insulinę podaje się strzykawką, rozchodzi się ona po całym ciele i może spowodować różne skutki uboczne” – wyjaśnia prof. Peter McCourt¸ autor publikacji, która ukazała się w piśmie „Nature Nanotechnology” (https://www.nature.com/articles/s41565-023-01565-2).
Badacze wykorzystali wcześniejsze odkrycie australijskich naukowców, że z pomocą nanocząstek można doustnie wprowadzać leki do wątroby. Dopiero w wątrobie lek jest uwalniany przez wątrobowe enzymy, które są aktywne tylko wtedy, gdy stężenie cukru jest odpowiednio wysokie. To oznacza, że tak podany hormon działa dużo precyzyjniej, wtedy gdy jest najbardziej potrzebny.
Przypomina to więc działanie insuliny u zdrowych osób. Silnie spada dzięki temu ryzyko wystąpienia hipoglikemii i maleje odkładanie się tkanki tłuszczowej – informują naukowcy. Naturalnie znika też konieczność regularnego nakłuwania skóry. Co więcej, insuliny w nowej postaci nie trzeba przechowywać w lodówce. To nie koniec zalet. Badacze zdołali nawet umieścić lek w specjalnej, bezcukrowej czekoladzie.
Jak dotąd wynalazek został przetestowany, z powodzeniem, na robakach, myszach, szczurach i pawianach. Ma być gotowy do użycia w ciągu 2-3 lat – twierdzą jego twórcy.
„Badania z udziałem ludzi zaczną się w 2025 roku i będą kierowane przez firmę Endo Axiom Pty Ltd. Testy kliniczne prowadzone są w trzech fazach. W pierwszej zbadamy bezpieczeństwo doustnej insuliny i krytycznie przyjrzymy się ryzyku hipoglikemii u osób zdrowych oraz z cukrzycą typu 1. Nasz zespół jest bardzo podekscytowany perspektywą sprawdzenia, czy uda nam się odtworzyć wyniki uzyskane u pawianów. To byłby duży krok. Eksperymenty są ściśle regulowane odpowiednimi przepisami i muszą być przeprowadzone we współpracy z lekarzami, aby mieć pewność, że są bezpieczne dla ochotników” – mówi współpracujący z badaczami dr Nicholas J. Hunt z University of Sydney.
„Po pierwszej fazie badań, w drugim etapie będziemy wiedzieli, czy bezpiecznie jest u ludzi badać, w jakim stopniu nową insuliną można zastąpić zastrzyki” – dodaje naukowiec.
Norwescy badacze opracowali nowoczesną formę tego hormonu, która ma znacznie usprawnić i ułatwić leczenie. Zamiast wstrzykiwać hormon pod skórę, będzie go można przyjmować doustnie, w kapsułkach, a nawet w specjalnej, bezcukrowej czekoladzie. Cząsteczki insuliny zostały bowiem przyłączone do cząstek o rozmiarach 1/10000 średnicy ludzkiego włosa.
Te nanocząstki chronią lek przed kwasem żołądkowym i enzymami trawiennymi, które w innym przypadku szybko by go zniszczyły. Ułatwienie życia pacjentom to tylko jedna z korzyści.
„Tym sposobem podawanie insuliny jest bardziej precyzyjne, ponieważ dociera ona szybko do miejsc, gdzie jest najbardziej potrzebna. Jeśli insulinę podaje się strzykawką, rozchodzi się ona po całym ciele i może spowodować różne skutki uboczne” – wyjaśnia prof. Peter McCourt¸ autor publikacji, która ukazała się w piśmie „Nature Nanotechnology” (https://www.nature.com/articles/s41565-023-01565-2).
Badacze wykorzystali wcześniejsze odkrycie australijskich naukowców, że z pomocą nanocząstek można doustnie wprowadzać leki do wątroby. Dopiero w wątrobie lek jest uwalniany przez wątrobowe enzymy, które są aktywne tylko wtedy, gdy stężenie cukru jest odpowiednio wysokie. To oznacza, że tak podany hormon działa dużo precyzyjniej, wtedy gdy jest najbardziej potrzebny.
Przypomina to więc działanie insuliny u zdrowych osób. Silnie spada dzięki temu ryzyko wystąpienia hipoglikemii i maleje odkładanie się tkanki tłuszczowej – informują naukowcy. Naturalnie znika też konieczność regularnego nakłuwania skóry. Co więcej, insuliny w nowej postaci nie trzeba przechowywać w lodówce. To nie koniec zalet. Badacze zdołali nawet umieścić lek w specjalnej, bezcukrowej czekoladzie.
Jak dotąd wynalazek został przetestowany, z powodzeniem, na robakach, myszach, szczurach i pawianach. Ma być gotowy do użycia w ciągu 2-3 lat – twierdzą jego twórcy.
„Badania z udziałem ludzi zaczną się w 2025 roku i będą kierowane przez firmę Endo Axiom Pty Ltd. Testy kliniczne prowadzone są w trzech fazach. W pierwszej zbadamy bezpieczeństwo doustnej insuliny i krytycznie przyjrzymy się ryzyku hipoglikemii u osób zdrowych oraz z cukrzycą typu 1. Nasz zespół jest bardzo podekscytowany perspektywą sprawdzenia, czy uda nam się odtworzyć wyniki uzyskane u pawianów. To byłby duży krok. Eksperymenty są ściśle regulowane odpowiednimi przepisami i muszą być przeprowadzone we współpracy z lekarzami, aby mieć pewność, że są bezpieczne dla ochotników” – mówi współpracujący z badaczami dr Nicholas J. Hunt z University of Sydney.
„Po pierwszej fazie badań, w drugim etapie będziemy wiedzieli, czy bezpiecznie jest u ludzi badać, w jakim stopniu nową insuliną można zastąpić zastrzyki” – dodaje naukowiec.