- Dużo zadań jest po stronie dyrektora, żeby rozstrzygnąć jak działać w sytuacji pandemicznej - zaznaczył gość programu.
Uważa on, że wypowiedzi ministra zdrowia i ministra edukacji o tym jak będzie wyglądała nauka w szkołach są życzeniowe. - Mam nadzieję, że na półkach ministerialnych są 3 segregatory z różnymi wariantami działania na wypadek pandemii. Co się wydarzy za 3 lub 4 tygodnie - nikt z nas nie wie. Wszyscy chcielibyśmy, żeby cały rok szkolny był spędzony w szkole. Ale trzeba być gotowym na różne warianty i jest to uwzględniane przez dyrektorów szkół - powiedział Aleksander Iszczuk.
Zaznaczył, że nie jest zwolennikiem obowiązku szczepień dla nauczycieli. - Szczęśliwie zdecydowana większość nauczycieli jest zaszczepiona. Być może część osób nie podjęła takie decyzji, znajdzie się też pewnie odsetek osób, które mają inne powody.