- Starsze pokolenie pamięta to jedno wielkie oszustwo, które trwało od 1940 roku do 1989 roku. Wmawiano nam różne rzeczy, różne historie na ten temat. Pamięć była jednak przenoszona z ust do ust - dodał. - W szkołach o zbrodni katyńskiej nie uczono w czasach PRL, ale w domach się o tym mówiło. Jednak trzeba było nieraz ponieść konsekwencje tego, bo jeśli ktoś w ramach działania bezpieki został identyfikowany, że takie "herezje" przekazywał miał problemy. Dlatego tym bardziej trzeba cenić te czasy, w których swobodnie możemy przekazywać tę prawdę - mówił gość Porannej Loży Radiowej.
Wojewoda Kłosowski dodał, że chce, żebyśmy pokazywali młodemu pokoleniu jak czcimy pomordowanych w Katyniu. Dzisiaj o godzinie 16- tej będzie na cmentarzu komunalnym w Opolu przy Krzyżu Golgota Wschodu. - Chciałbym, aby Opolanie wspomnieli tych wszystkich, którzy często bezimiennie zginęli, bo jeszcze wszystkich ofiar nie zidentyfikowano.
Wojewoda Opolski przypomniał także, że jutro (14.04) obchodzimy Święto Chrztu Polski. Zostało one ustanowione w 2019 roku. - Chcemy przez wciągnięcie na maszt flag państwowej, wysłuchanie hymnu i celebrę wojskową pokazać mieszkańcom województwa, że to święto jest dla nas ważne. Mieszko I wprowadził nas do Europy w 966 roku i wprowadzali nas do Europy Czesi, poprzez małżeństwo księcia Polski z Dobrawą.
Rozmawialiśmy także o aktualnej sytuacji pandemicznej w regionie.
Wczoraj zmarł burmistrz Gorzowa Śląskiego Artur Tomala. - Składam wyrazy współczucia dla rodziny i współpracowników Pana Tomali. Zadeklarowałem też moją wszelką pomoc wiceburmistrzowi, który został niedawno powołany na to stanowisko.
- Jesteśmy jeszcze przed szczytem trzeciej fali w naszym regionie - podkreślił Sławomir Kłosowski. - Będzie ona trwała dłużej, niż na przykład w sąsiednim województwie śląskim. Kluczowe będą najbliższe dwa tygodnie. Jeśli w czasie świąt izolowaliśmy się, rozpocznie się powolny spadek zachorowań. Jeśli nie, musimy się szykować na niebezpieczny scenariusz, w którym możemy spodziewać się jeszcze więcej zachorowań, niż jesienią - zapowiedział. Wojewoda Kłosowski podkreślił, że w regionie mamy spory zapas łóżek tlenowych i respiratorowych.
Obecnie zachorowania na covid - jak podkreślają lekarze - częściej kończą się leczeniem respiratorowym.