- Polacy bardzo mocno odczuli to, w jaki sposób Niemcy chcieli wynarodowić tą część Śląska, trudno w tej chwili, żebyśmy my chcieli honorować tych, którzy do nich strzelali, mordowali, zamykali w obozach koncentracyjnych - dodał. - Trzeba o tych faktach pamiętać, nie można zrównywać tych, których krzywdzono z tymi, którzy krzywdzili.
Prezydent Opola zaznaczył, że mimo zastrzeżeń Mniejszości Niemieckiej obelisk z nazwiskami Polaków powstańców z powiatu opolskiego stanie w nowej części cmentarza komunalnego.
Rozmawialiśmy także o wynikach kolejnego naboru do Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Żaden z trzech projektów jakie złożyła stolica regionu nie otrzymał dofinansowania.
- Dostaliśmy 0 zł z RFIL, a złożyliśmy 3 projekty związane z seniorami. Widocznie seniorzy z Opola są gorszego sortu. Okazuje się, że Opolu wsparcie "covidowe" się nie należy - uważa Arkadiusz Wiśniewski. - Nie dostałem odpowiedzi na pytanie jaka była punktacja poszczególnych wniosków, ani jakie były konkurencyjne projekty.
Jeśli natomiast chodzi o finanse Opola, to zeszłoroczny budżet miasta nie ucierpiał z powodu pandemii. W 2020 roku wydano rekordową kwotę na inwestycje a nadwyżka budżetowa również okazała się rekordowa.
- To efekt naszych skutecznych skutecznych rządów. O odpowiednim momencie wdrożyliśmy oszczędności, postawiliśmy na ochronę miejsc pracy. To doprowadziło do tego, że finalnie zostało w nam w budżecie więcej pieniędzy. Kilkanaście miesięcy wcześniej sprzedaliśmy część udziałów w spółce komunalnej Wodociągi i Kanalizacja - wylicza działania prezydent Opola. Dodaje, że na covidzie miasto straciło 30 mln.