OKAP to ponad 60 różnych firm, które zatrudniają Polaków za granicą, ale też cudzoziemców w Polsce. Każda z nich działa samodzielnie, ale mają wiele wspólnych problemów, jak choćby pandemia. OKAP pozwala wymienić się doświadczeniami.
- W samym OKAP-ie zatrudniamy kilkadziesiąt tysięcy cudzoziemców – zastrzegł Robert Pawlak.
Nasz gość wyjaśnił, że w skali kraju chodzi o kilkaset tysięcy pracowników, jakich zatrudniają agencje pracy tymczasowej. Rynek zatrudnieniowy w skali kraju wyceniany jest na 6,5 miliarda złotych rocznie.
- My pracujemy na tym odcinku, gdzie pracowników najłatwiej się pozbyć – przyznał Robert Pawlak.
I przypomniał okres marca i kwietnia tego roku, gdy z powodu koronawirusa i wstrzymania produkcji w wielu branżach gospodarki wyjechało z Polski kilkaset tysięcy obcokrajowców.
W lipcu firmy już zaczęły się dopominać o pracowników, gdyż gospodarka odżyła. I jest kłopot, bo choćby Ukraińcy - zanim podejmą pracę w Polsce – muszą przejść kwarantannę.
Zdaniem naszego gościa musimy przyjmować coraz większą ilość cudzoziemców, bo brakuje nam rąk do pracy, także fachowców w różnych specjalizacjach. Bez nich niemożliwe będzie utrzymanie satysfakcjonującego tempa rozwoju gospodarczego. Według w miarę ostrożnych prognoz w roku 2030 roku brakować nam będzie od 1,5 do 3 milionów pracowników. W roku 2050 – nawet 5 milionów.