We wtorek wieczorem informowano o pięciu ofiarach śmiertelnych i 18 zaginionych.

Intensywne opady zaczęły się w poniedziałek i według prognoz potrwają co najmniej do piątku. Deszcz uszkadzał drogi i mosty, niszczył szkoły, a w niektórych miejscowościach spowodował przerwy w dostawie prądu i wody.

Co najmniej 11 osób zostało rannych, ponad 1,4 tys. musiało opuścić uszkodzone domy – podała agencja AP.

W miejscowościach dotkniętych powodzią mieszkańcy czekali na ratunek na dachach zalanych domów. Nad okolicą latały śmigłowce, poszukujące uwięzionych. Na niektórych obszarach powódź jest na tyle poważna, że śmigłowce nie mogły lądować i ludzi musiano wciągać na pokład – relacjonowała stacja BBC.

Brazylijski państwowy instytut meteorologiczny ocenił, że do wzrostu intensywności i częstości opadów przyczynił się fenomen pogodowy El Nino. Prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva wiązał kataklizm w Rio Grande do Sul z globalnymi zmianami klimatu.(PAP)

wia/ jm/