W pierwszym spotkaniu obu drużyn Orlen Wisła wygrała na wyjeździe 31:30. Zapowiadało się na niespodziankę, bo Górnik nie tylko prowadził do przerwy 17:16, ale przewodzili także w drugiej połowie. Pół minuty przed końcem pojedynku, gdy na tablicy był wspomniany wynik 30:31, gospodarze oddali niecelny rzut, dając tym samym zwycięstwo podopiecznym Xavi Sabate.

Drugi mecz półfinałowy był już rozegrany pod dyktando płockiego zespołu. W 10. min na tablicy był wynik 4:2 i od tego momentu Orlen Wisła powoli, ale skutecznie powiększała przewagę.

Na przerwę płocczanie schodzili z wynikiem 17:12, a w drugiej połowie dali pokaz gry w obronie, w ataku, zdobyli także kilka bramek z kontry, co ostatnio rzadko im się zdarzało. Górnik w drugiej połowie dopisał do swojego konta tylko siedem goli, co było dużą zasługą świetnie dysponowanego tego dnia bramkarza Wisły Mirko Alilovica.

„Dziś zagraliśmy super mecz. Obrona i Mirko Alilovic zagrali pokazowo. Jestem bardzo zadowolony nie tylko dlatego, że wygraliśmy, ale także dlatego, że mogę mieć dużo zaufania do swojej drużyny. Ostatnio nie graliśmy zbyt dobrze, ale ja wiem co robimy, kiedy i dlaczego” - powiedział po meczu trener Orlen Wisły Xavi Sabate.

Pochwalił także drużynę Górnika. „Ten zespół gra coraz lepiej. Jest duża różnica w tym, co prezentował dziewięć miesięcy temu i teraz. Trener wykonał super robotę z tymi zawodnikami”.

Trener Górnika Tomasz Strząbała był pogodzony z wysoką porażką swojego zespołu. „To było wyraźne zwycięstwo Wisły, która od początku dominowała. My myśleliśmy przede wszystkim o tym, by rozegrać dobre spotkanie u siebie i to się udało. W rewanżu zaczęliśmy nieźle, ale jak Wisła nam zaczęła uciekać, to nie potrafiliśmy jej dogonić. Próbowaliśmy różnych sposobów, także rotowaliśmy składem, ale dziś nie udało się utrzymać wyniku” - powiedział.

Płocczanie awansowali do finału, w którym spotkają się z Industrią Kielce. Pierwszy pojedynek został zaplanowany na 19 maja, a rozegrany zostanie w Orlen Arenie. (PAP)

marc/ krys/