Gdańsk/ Ogłoszono konkurs na nowego dyrektora Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska
W komunikacie prasowym gdański magistrat poinformował, że od kandydatów wymagany jest m.in. 5-letni staż pracy na stanowiskach kierowniczych, w tym na stanowisku kierownika projektu lub inżyniera kontraktu na projektach inwestycyjnych o wartości minimum 100 mln zł, a także znajomość prawa zamówień publicznych i prawa w zakresie finansów publicznych, znajomość technik zarządzania projektami, umiejętności menedżerskie i organizacyjne.
"Ustępującemu dyrektorowi bardzo dziękuje za wieloletnią pracę na rzecz Gdańska. A od nowego będę oczekiwał po pierwsze doświadczenia przy dużych projektach inwestycyjnych, a po drugie umiejętności kierowania i koordynowania pracy dużym zespołem. DRMG realizuje rocznie setki inwestycji, to kluczowa jednostka dla rozwoju i rozbudowy miasta. Począwszy od małych inwestycji chodnikowych, oświetleniowych czy w ramach budżetu obywatelskiego po wielkie projekty, jak np. wiadukt Biskupia Górka czy al. Pawła Adamowicza, finansowane ze środków zewnętrznych głównie UE" – powiedział zastępca prezydenta Gdańska ds. inwestycji Alan Aleksandrowicz, cytowany w komunikacie prasowym.
Nowy dyrektor ma objąć stanowisko jesienią tego roku.
Włodzimierz Bartosiewicz kierował DRMG od 12 lat. Choć oficjalnie przechodzi on na emeryturę, w lokalnych mediach pojawiają się opinie, które wskazują, że jego ustąpienie ze stanowiska akurat w tym czasie może nie być przypadkowe. W tle są ostatnie kontrowersje dotyczące przebudowy palmiarni w Parku Oliwskim i kilku innych inwestycji. Przedłużający się remont palmiarni miał sprawić, że 180-letni daktylowiec – największa atrakcja obiektu – jest w krytycznym stanie.
"Myślę, że w tej decyzji nie ma przypadku. Dla nikogo w Gdańsku nie jest tajemnicą, że ostatnio było dużo problemów z inwestycjami prowadzonymi przez DRMG" – powiedział jeden z gdańskich urzędników, cytowany przez Trójmiasto.pl.
Po wybuchu afery wokół stanu daktylowca wiele środowisk domagało się dymisji Bartosiewicza. Aktywiści z Zielonej Fali Trójmiasto wskazywali, że powinien on odpowiedzieć za opóźnienie inwestycji, co doprowadziło do tego, że palma obumiera.
Sam zainteresowany w rozmowie z "Gazetą Wyborczą Trójmiasto" przekonywał, że decyzję o przejściu na emeryturę podjął już w zeszłym roku.
"Wiek emerytalny osiągnąłem już dwa lata temu. To, że w tym roku odejdę ze stanowiska, ustaliliśmy z prezydentami już w zeszłym. Przygotowanie do takich zmian zawsze trochę trwa, więc ciężko wcześniej określić dokładną datę. To, że dzieje się to teraz, jest związane przede wszystkim z zakończeniem kilku dużych inwestycji. Jako podsumowanie mojej kariery w DRMG traktuję finiszującą budowę wiaduktu Biskupia Górka. Chcę to przedsięwzięcie doprowadzić do końca i brać udział w przygotowaniach budżetu naszej jednostki na przyszły rok, dlatego funkcję dyrektora będę pełnił jeszcze do jesieni" – powiedział Włodzimierz Bartosiewicz, cytowany przez "Gazetę Wyborczą".
Ocenę swojej trwającej ponad dekadę kadencji dyrektor pozostawia mediom. Uważa jednak, że pozostawia DRMG w dobrym stanie.
"Jesteśmy największą miejską jednostką inwestycyjną w Polsce. Co roku realizujemy setki przedsięwzięć. Przy tak wielkiej skali działalności zawsze pojawiają się jakieś potknięcia. Patrzmy jednak na to, co przez ostatnie lata w Gdańsku, pod nadzorem DRMG udało się zbudować. To inwestycje za w sumie miliardy złotych, które znacznie poprawiły jakość życia mieszkańców naszego miasta" – dodał. (PAP)
Autor: Anna Wydorska
anm/ joz/