Kanada/ Rozpoczęły się rozliczenia po pandemii
„Sytuacje nagłe, takie jak pandemia Covid-19 mogą się wydarzyć w każdej chwili, prawie bez ostrzeżenia” - podkreślił raport audytor generalnej Kanady Karen Hogan, opublikowany w minioną środę. Wskazano w nim, że w kwestii zapewnienia dostępu do osobistego wyposażenia ochronnego istniały wieloletnie zaniedbania, a federalny resort zdrowia „nie był przygotowany tak jak powinien być do nagłego wzrostu potrzeb w prowincjach i terytoriach”.
Raport zwrócił uwagę na szybką naprawę sytuacji po pojawieniu się pandemii, tak w resorcie zdrowia jak w resorcie zamówień publicznych, ale podkreślił, że uwagi dotyczące niewystarczających zasobów magazynów federalnych były kierowane do rządu w wielu wewnętrznych audytach od przynajmniej 2010 r. Wówczas premierem był Stephen Harper, Justin Trudeau jest premierem od 2015 r.
Po wybuchu pandemii rząd federalny zaczął uzupełniać zapasy wyposażenia medycznego i ochrony osobistej i według danych na koniec grudnia ub.r. na zakupy wydano ponad 7 mld CAD, liczba magazynów wzrosła z 8 do 19, w sierpniu ub.r. zmieniono zasady zamówień publicznych. Niemniej zmiany te były spóźnione, pierwszy wniosek o pomoc z federalnych zasobów strategicznych wpłynął już w lutym ub.r. Raport zawiera listę rekomendacji, choć jednocześnie podkreślono, że resorty i instytucje odpowiedzialne za publiczną służbę zdrowia i zamówienia publiczne „pomogły zaspokoić potrzeby rządów prowincji i terytoriów”, choć „na rynku podaż nie zawsze mogła odpowiedzieć na popyt”.
Rząd Kanady miał zresztą wewnętrzną konkurencję, którą w ub.r. opisywały kanadyjskie media. Chiński United Front Work Department, czyli departament podlegający bezpośrednio komitetowi centralnemu KPCh, organizował od połowy stycznia ub.r. w Kanadzie i na całym świecie wykup sprzętu ochronnego – maseczek, kombinezonów, używając nieformalnych kanałów zakupów, w tym konsulatów, przedstawicielstw państwowych firm oraz stowarzyszeń chińskich emigrantów.
Z kolei rządy prowincji Kanady zaczynają być rozliczane z tego, co działo się w domach opieki dla osób starszych, najbardziej dotkniętych pandemią na jej początku. W Ontario, gdzie w minionym tygodniu fala upałów spowodowała wzrost temperatur nawet do 30 stopni, media przypomniały, że w lipcu ub.r. premier prowincji Doug Ford obiecał zapewnienie klimatyzacji we wszystkich domach opieki. Tymczasem, jak wynika z opublikowanych w czwartek danych ontaryjskiego rządu, tylko 60 proc. pokoi mieszkańców domów długoterminowej opieki jest wyposażonych w klimatyzację, wobec 42 proc. w ub.r.
Przedstawiony pod koniec kwietnia br. raport ontaryjskiej komisji ds. domów długoterminowej opieki wskazał, że prowincja nie była przygotowana do działań podczas Covid-19 i nie miała planu, jak chronić mieszkańców domów opieki. „Wiele wyzwań, które nawarstwiały się przez dekady, takich jak chroniczne niedofinansowanie, niewystarczające zatrudnienie, przestarzała infrastruktura i zły nadzór przyczyniły się do śmiertelnych konsekwencji dla najbardziej narażonych mieszkańców Ontario”. Raport wezwał do jak najszybszych zmian, wskazując, że z powodu złych warunków na Covid-19 zmarło w domach opieki prawie 4 tys. mieszkańców i 11 pracowników.
Wagę rozliczeń za działania podczas pandemii, szczególnie wobec osób starszych, widzą rządy innych prowincji. W czwartek Nowa Szkocja poinformowała, że na 39 projektów remontów w szpitalach i właśnie domach opieki przeznacza 14,2 mln CAD, w tym 11,4 mln CAD z funduszy federalnych i 2,8 mln z funduszy prowincji. Jak podkreślił minister zdrowia Nowej Szkocji Zach Churchill, pandemia dowiodła „jak krytyczne jest inwestowanie w infrastrukturę opieki długoterminowej i opieki zdrowotnej”.
Firmy badające opinię publiczną dokumentują, że działania rządów podczas pandemii są uważnie oceniane przez wyborców. Np. liberałowie Justina Trudeau, którzy od wyborów w październiku 2019 r. mają mniejszościowy rząd, zostali nagrodzeni wysokimi notowaniami za akcję szczepień. W badaniu z przełomu kwietnia i maja br. przeprowadzonego przez EKOS Research, 36 proc. Kanadyjczyków, którzy mieli zdecydowane preferencje wyborcze, głosowałoby na liberałów, gdyby wybory odbywały się teraz. Największa partia opozycyjna, konserwatyści, którzy utrzymywali narrację o porażce szczepień, mieli 26,1 proc. poparcia.
Z Toronto Anna Lach (PAP)
lach/ tebe/