Opolscy rolnicy o embargu na ukraińskie zboże. Zdania są podzielone
- Ukraińskie zboże nie powinno zostawać w Polsce, ale powinno się szukać bardziej dyplomatycznego rozwiązania, bo znów będą straty - mówią opolscy rolnicy pytani o decyzję Komisji Europejskiej o zdjęciu embarga na import ukraińskiego zboża. Opinie na temat decyzji polskiego rządu, który od północy 16 września na czas nieokreślony zakazuje wwozu ukraińskiego zboża do Polski są podzielone.
- Fakt faktem jest, że zboże z Ukrainy nie powinno w Polsce zostawać, tranzytem powinno przejechać. Jesteśmy zobowiązani Ukraińcom pomagać, ale na innych zasadach. Przede wszystkim rolnicy są krzywdzeni przez ten transport, który po prostu zostaje w Polsce i nie jest tranzytem transportowany na zachód. Opłacalność rolnictwa tak spadła, nie chce się po prostu pracować - mówi pan Andrzej.
- Jeżeli się to nie zmieni, to wiele gospodarstw zniknie, po prostu jest to coraz bardziej nieopłacalne - dodaje pan Edmund. - Powinno być właśnie embargo, żeby po prostu swojego rolnictwa nie zniszczyć - zauważa jeden z rolników. - Lepiej żeby nasze produkty sprzedawali niż z Ukrainy ściągali. Decyzja rządu była dobra - dodaje pan Rafał.
Przypomnijmy, zdjęte przez KE restrykcje dotyczyły importu pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika z Ukrainy.
W poniedziałek (18.09) do Światowej Organizacji Handlu wpłynęła skarga Ukrainy w związku z przedłużeniem przez niektóre kraje embarga na ukraińskie produkty rolne. Pozwy dotyczą Polski, Węgier i Słowacji.
Rzecznik rządu Piotr Mueller przekazał natomiast, że działania Polski w sprawie zakazu importu ukraińskiego zboża są zasadne.
- Jeżeli się to nie zmieni, to wiele gospodarstw zniknie, po prostu jest to coraz bardziej nieopłacalne - dodaje pan Edmund. - Powinno być właśnie embargo, żeby po prostu swojego rolnictwa nie zniszczyć - zauważa jeden z rolników. - Lepiej żeby nasze produkty sprzedawali niż z Ukrainy ściągali. Decyzja rządu była dobra - dodaje pan Rafał.
Przypomnijmy, zdjęte przez KE restrykcje dotyczyły importu pszenicy, kukurydzy, rzepaku i słonecznika z Ukrainy.
W poniedziałek (18.09) do Światowej Organizacji Handlu wpłynęła skarga Ukrainy w związku z przedłużeniem przez niektóre kraje embarga na ukraińskie produkty rolne. Pozwy dotyczą Polski, Węgier i Słowacji.
Rzecznik rządu Piotr Mueller przekazał natomiast, że działania Polski w sprawie zakazu importu ukraińskiego zboża są zasadne.