Ponad 200 kajakarzy nad Odrą. „Można przyjąć, że impreza ma około 50 lat tradycji”
Rywalizujący z całej Polski zawitali dzisiaj nad Odrę w Opolu, by wziąć udział w organizowanych przez Polski Związek Kajakowy zawodach. Uczestnicy ścigali się w 3 różnych imprezach: Otwartych Mistrzostwach Miasta, Błękitnej Wstędze Odry oraz Otwartych Mistrzostw Opola Smoczych Łodzi.
Zawody w kajakarstwie wpisały się w sportową tradycję Opolszczyzny. Prezes Opolskiego Związku Kajakowego, Jacek Skowroński, opowiedział o historii zawodów oraz najbliższych planach.
– Jest to cykliczna impreza i odkąd pamiętam, to zawsze była w Opolu. Można przyjąć, że impreza ma około 50 lat tradycji. Były okresy lepsze, były okresy gorsze. Teraz próbujemy opolskie kajakarstwo mocno reaktywować. Pojawiło się kilka nowych klubów, zresztą wyniki przede wszystkim AZS-u Politechniki Opolskiej świadczą o tym, że kajakarstwo w Opolu jest mocną dyscypliną. Mamy nadzieję, że z roku na rok będzie coraz lepiej.
Zawodniczki oraz trenerzy przyznają, że pływanie kajakiem na Odrze to spore wyzwanie. Z drugiej strony uczestnicy docenili atmosferę panującą na zawodach i organizację.
– Czy trudno się tutaj pływa? Tak, masakrycznie! Z każdej strony są fale, jest straszny prąd, strasznie znosi. – Ja dwa razy wpadłam na dwóch startach. Trzeba się z tym pogodzić. Jeszcze mam jeden start, może pójdzie. – Rzeczywiście, tak jak dziewczynki powiedziały, warunki są bardzo trudne, bo my trenujemy na stawie, a tutaj jednak jest rzeka: prąd, wiry, rzeczywiście ciężkie warunki. Ale to jest sport, tak jest w tej naszej dyscyplinie, że często zdarzają się wywrotki. No nic: głowa do góry i walczymy dalej!
– Trenujemy w AZS Politechnice Opolskiej. To jest chyba mój czwarty raz na tych zawodach. Są bardzo fajnie rozgrywane, dużo zawodników, kajaków, wszystko bardzo fajnie wygląda. Rozwija się to wszystko, jak widać.