Kolejne rzuty karne Olimpu. Tym razem bez wygranej
Olimp Grodków zremisował na własnym parkiecie z Siódemką Miedź Legnica 23:23 w meczu 6. kolejki rozgrywek 1. ligi piłki ręcznej. Niestety, szczęście opuściło gospodarzy w rzutach karnych. Tu lepsi byli przyjezdni, którzy wygrali 4:3.
W rzutach karnych dobrze jednak spisywali się bramkarze przyjezdnych, którzy wybronili dwie pierwsze próby. Do tego doszły idealne trafienia kolegów z zespołu, co dało zwycięstwo Miedzi 4:3.
Mimo ostatecznej porażki, pozytywnych aspektów tego meczu szukał trener Olimpu Grzegorz Malinowski. - Cieszy nas ten mecz, bo nie ukrywam, że mieliśmy okres kryzysu, słabszej gry i potrzebowaliśmy takiego meczu, żeby uwierzyć w to, że potrafimy jednak grać. Dziękuję wszystkim, którzy dziś walczyli. Zabrakło troszeczkę szczęścia w końcówce, bo mieliśmy akcję z obrotu, której nie rzuciliśmy. Potem doprowadziliśmy do karnych i byłem spokojny, że wygramy, bo dwa razy się udało. Jak jednak widać, to loteria. Jeszcze raz jednak czapki z głów i dziękuję chłopakom za walkę, bo mecz mógł się podobać - mówi szkoleniowiec Olimpu.
Olimp po sześciu kolejkach ma zaledwie 5 punktów i zajmuje dziewiąte miejsce w tabeli rozgrywek. Za tydzień (9.11) zmierzy się na wyjeździe z trzecim Grunwaldem Poznań.