Rozpiętość tematów prezentowanych przez uczestników jest bardzo duża – mówi Jolanta Lamm, organizatorka Śląskiego Berania. – Coraz częściej odwołują się do współczesności. Nawet jeżeli mówią o dawnych czasach, o tym, co im tam ołma opowiadała, często, tak jak słyszę w tym roku i podobnie było w ubiegłym, dokonują takich porównań: teraz już tego nie ma, bo na przykład w Lidlu to kupię. Z tego co obserwowałam w zgłoszeniach, na przykład jest taki tekst o śląskich przekleństwach. Słuchałam tekstu o Górze św. Anny, o przyjaciołach. Chyba nawet nie ma ani jednego tekstu o darciu pierza.

Większość prezentacji to teksty autorskie, bardzo często odnoszące się do miejscowości, z których przyjechali uczestnicy konkursu. Nie zabrakło jednak także tematów bardzo bliskich ciału.

- Co mamulka uwarzyła dzisiaj na łobiod. No, ludkowie moi mili, możno wy zgołdniecie co to za jodło mogło być. Dyć wy się przeca znołcie na ślonskiej kuchni. Dzisiej, kaj nie pojrzeć, je w roztomaintnych karczmach naszkryflanoł: kuchnia śląska - to fragment występu Kasi Langer z Kadłuba.

Nagrodę specjalną konkursu zdobyli uczniowie z Publicznego Gimnazjum w Biadaczu za scenkę „Ołmine scywnice, czyli babcine tęsknoty”.

I miejsca zdobyli: uczniowie Zespołu Szkolno-Gimnazjalnego w Żędowicach i dzieci z Publicznego Przedszkola numer 3 Gogolinie za scenki grupowe. W kategoriach indywidualnych nagrody otrzymali: Denis Macioszek z Warmątowic, Magdalena Labisz z Luboszyc, Laura Czech z Raszowej, Laura Donat z Otmic i Vanessa Kubiec z Większyc.

Radio Opole objęło imprezę patronatem medialnym.