Bez dojazdu do Głębocka w gminie Grodków. Niedługo wielkie sprzątanie [ZDJĘCIA]
Głębocko pozostaje jedyną miejscowością w gminie Grodków bez możliwości dojazdu. Dziś (18.09) wczesnym popołudniem ze wsi można było jeszcze wyjechać, ale strażacy zablokowali wjazd ze względu na zalaną drogę przez Strugę Grodkowską.
- Większość powróciła już do swoich domów, ale 15 osób nie może powrócić do Głębocka - mówi Paweł Borkowski, komendant Straży Miejskiej w Grodkowie i członek sztabu kryzysowego.
- Jeszcze dzisiaj z samego rana dostarczyliśmy mieszkańcom żywność za pomocą amfibii. Aktualnie sprzęt wojskowy został przekierowany w inne części Polski, również ze względu na tendencję spadkową wody. Na miejscu działają strażacy, bo dojazd jest utrudniony i niewskazany ze względu na fakt, że woda nie została jeszcze opanowana.
Komendant Borkowski zaznacza, że trzeba zachować czujność, bo wały są nasączone.
- Wczoraj mieliśmy taką dramatyczną sytuację w okolicy Osieka i Żelaznej, że trzy wały puściły nam i rzeczywiście gdyby nie amfibia stacjonująca w Żelaznej, myślę, że mogłoby dojść do zalania jednej z tych miejscowości. Musimy zwyczajnie uważać, bo wały są nadal przeciążone.
Po opadnięciu wody w gminie Grodków najbardziej będzie potrzeba pomp, osuszaczy, środków czystości i materiałów higienicznych. - W miejscowościach ewakuowanych nadal nie ma prądu, sprawdzamy możliwości podłączenia - mówi Miłosz Krok, burmistrz Grodkowa.
- Jeżeli chodzi o telefonię komórkową i internet, wiemy o awarii sieci, konkretnie elementy infrastruktury telekomunikacyjnej zostały zalane wczoraj rano. Mamy zapewnienie, że dzisiaj ta łączność powinna zostać przywrócona, ale jak na razie to nadal szwankuje. Jeżeli chodzi o wodę pitną z wodociągu, jest ona zdatna do picia. Mamy kolejne zapewnienie ze strony grodkowskich wodociągów. Ujęcia wody nie zostały zalane, więc można spokojnie korzystać z wody pitnej.
Wydaje się, że gmina Grodków ma najgorsze za sobą - woda opada, są mniejsze zrzuty i mniejszy nurt widać na Nysie Kłodzkiej.