Gotowi na przybycie turystów. Nyscy ratownicy już dyżurują na jeziorze
Nyscy ratownicy WOPR gotowi do sezonu. Całkiem niedawno zaprezentowali nową łódź, która posłuży do szybkiego reagowania w razie zagrożenia na akwenie.
Łącznie w drużynie jest 150 ratowników w różnym wieku i stopniu zaawansowania.
- Turyści już pojawiają się nad Jeziorem Nyskim - powiedział szef tamtejszych WOPR - owców Jarosław Białochławek. - Pierwsza fala upałów, która była kilka dni temu pokazała, ilu tu może być wypoczywających. Sprzęt wypłynął na tafle akwenu. Było też jedno zdarzenie, gdzie musieliśmy reagować. Podtopiło się dziecko.
- To będzie szczególny sezon, bo spodziewamy się jeszcze większego tłoku - dodaje Dawid Białochławek, ratownik na Jeziorze Nyskim. - Ostatnio naliczyłem dziewięć skuterów sunących po jeziorze. Pamiętajmy, że na zbiorniku otmuchowskim trwa remont i teraz ci turyści przyjadą tutaj, a przynajmniej ich część.
- Im więcej ludzi, tym większa szansa na groźne zdarzenia, a tych nam w ostatnich latach nie brakowało - informuje ratownik Dominik Rosa. - Takie najgroźniejszych zdarzeń do wypadek dwóch skuterów. Jedna osoba mocno ucierpiała. Kobieta połamała nogę, dosyć makabryczne zdarzenie.
Ratownicy są też po to, by przestrzegać, podobnie jak policjanci. Ogniwo wodne nad jeziorami w Turawie również niebawem będzie działało.
- Startujemy pod koniec maja - informuje mł. asp. Przemysław Kędzior, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Opolu. - W tym sezonowym ogniwie służbę pełni siedmiu funkcjonariuszy. I patrolują teren zarówno z łodzi, jak i lądu. Pomagają np. pływakom, którzy stracili siły w znacznym oddaleniu od brzegu. Podobnie jak tym na sprzęcie pływającym.
Zarówno policjanci, jak i ratownicy przestrzegają, że największym "wrogiem" wypoczynku nad wodą jest alkohol.
- Turyści już pojawiają się nad Jeziorem Nyskim - powiedział szef tamtejszych WOPR - owców Jarosław Białochławek. - Pierwsza fala upałów, która była kilka dni temu pokazała, ilu tu może być wypoczywających. Sprzęt wypłynął na tafle akwenu. Było też jedno zdarzenie, gdzie musieliśmy reagować. Podtopiło się dziecko.
- To będzie szczególny sezon, bo spodziewamy się jeszcze większego tłoku - dodaje Dawid Białochławek, ratownik na Jeziorze Nyskim. - Ostatnio naliczyłem dziewięć skuterów sunących po jeziorze. Pamiętajmy, że na zbiorniku otmuchowskim trwa remont i teraz ci turyści przyjadą tutaj, a przynajmniej ich część.
- Im więcej ludzi, tym większa szansa na groźne zdarzenia, a tych nam w ostatnich latach nie brakowało - informuje ratownik Dominik Rosa. - Takie najgroźniejszych zdarzeń do wypadek dwóch skuterów. Jedna osoba mocno ucierpiała. Kobieta połamała nogę, dosyć makabryczne zdarzenie.
Ratownicy są też po to, by przestrzegać, podobnie jak policjanci. Ogniwo wodne nad jeziorami w Turawie również niebawem będzie działało.
- Startujemy pod koniec maja - informuje mł. asp. Przemysław Kędzior, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Opolu. - W tym sezonowym ogniwie służbę pełni siedmiu funkcjonariuszy. I patrolują teren zarówno z łodzi, jak i lądu. Pomagają np. pływakom, którzy stracili siły w znacznym oddaleniu od brzegu. Podobnie jak tym na sprzęcie pływającym.
Zarówno policjanci, jak i ratownicy przestrzegają, że największym "wrogiem" wypoczynku nad wodą jest alkohol.