"To się nie może wydarzyć". Racibórz nie chce wracać do województwa opolskiego
Przedstawiciele władz samorządowych Raciborza, zarówno na poziomie gminy, jak i powiatu, są przeciwni powrotowi do województwa opolskiego. Ich zdaniem, to całkowicie chybiony pomysł. Kilka dni temu taką koncepcje przedstawił lider PSL na Opolszczyźnie Marcin Oszańca, kandydat do Sejmu z listy Trzeciej Drogi
- Część seniorów naszego powiatu być może z nostalgią wspomina czasy Raciborza w województwie opolskim. Jednak w tej chwili jesteśmy na wielu płaszczyznach mocno związani z województwem śląskim i tak powinno pozostać - dodaje Marek Kurpis, wicestarosta powiatu raciborskiego.
- Z punktu widzenia ekonomicznego i gospodarczego, zdecydowanie powinniśmy zostać tutaj, gdzie jesteśmy i budować ten potencjał tak, jak to robimy, jako powiat od 25 lat.
Zdanie mieszkańców Raciborza na ten temat nie jest już tak jednoznaczne.
- Dobra opcja, bo wtedy Racibórz byłby drugim miastem w województwie, a teraz jest na samym końcu w województwie śląskim. Wątpię, czy uda się to zrealizować. Na pewno więcej możliwości i więcej pieniążków. - To jest jedna Polska - czy w Opolskiem, czy w Śląskiem. Co to ma za znaczenie. To jest rolniczy, to bardziej przemysłowy teren. Jak to jest podzielone, to tak powinno zostać. Kombinować. To są pieniądze, potem trzeba wszystkie tabliczki, pieczątki zmieniać. Nie ma nic za darmo. - Chyba wolę, żeby zostało tak, jak jest.
Racibórz według ostatnich danych liczy niespełna 55 tyś. mieszkańców. Gdyby teoretycznie wrócił do województwa opolskiego, byłby trzecim co do wielkości miastem w regionie.