Opolscy logistycy przerabiają amerykańskie Cougary. Trafią do jednostek na wschodzie kraju [ZDJĘCIA]
Kolejne Cougary 4x4 MRAP trafiły na warsztat w 55. Batalionie Remontowym w Opolu. Amerykańskie 17-tonowe pojazdy wojskowe zostaną dostosowane do wymagań polskiej armii i ustawy o ruchu drogowym. Przypomnijmy, Polska kupiła od USA łącznie 300 sztuk takich pojazdów o zwiększonej wytrzymałości na wybuchy min.
- Nie tylko zmieniamy kolor, ale montujemy światła mijania i kierunkowskazy czy uchwyty na urządzenia. Te będą montowane w późniejszym etapie przystosowania tych pojazdów do służby w jednostkach wojskowych - mówi kpt. Piotr Płuciennik, oficer prasowy 10. Opolskiej Brygady Logistycznej. - Montowane są odpowiednie uchwyty na broń osobistą dla żołnierzy, wykonywany jest również dogłębny przegląd tych pojazdów, wymieniane są wszystkie płyny eksploatacyjne, naprawiane ewentualne jakiekolwiek usterki, gdyby się pojawiły. Tak, żeby ten pojazd mógł bez problemu przejść badania techniczne i mógł zostać zarejestrowany i przekazany użytkownikowi.
- Takiego sprzętu jeszcze w polskiej armii nie było. Doświadczenia z Cougarami mają nasi żołnierze, którzy brali udział w misjach irackich i afgańskich - dodaje kpt. Piotr Płuciennik. - Tamte wozy bojowe były używane już przez wojska amerykańskie i przez naszych żołnierzy, którzy wspólnie brali udział w patrolach. Ich specjalna konstrukcja pozwala na to, że pojazd po wjechaniu na minę, bądź na improwizowany ładunek wybuchowy, będzie w stanie zapewnić bezpieczeństwo załodze, która znajduje się w środku. To bardzo ważne. Spód pojazdu jest tak skonstruowany, że energia rozchodzi się na boki, sam pojazd oczywiście zostanie zniszczony, natomiast ci żołnierzy w środku zachowają życie.
Wyremontowane Cougary trafią do jednostek wojskowych na wschodzie kraju. Przypomnijmy, do tej pory w 55. Batalionie Remontowym dostosowano już 44 takie pojazdy.
- Takiego sprzętu jeszcze w polskiej armii nie było. Doświadczenia z Cougarami mają nasi żołnierze, którzy brali udział w misjach irackich i afgańskich - dodaje kpt. Piotr Płuciennik. - Tamte wozy bojowe były używane już przez wojska amerykańskie i przez naszych żołnierzy, którzy wspólnie brali udział w patrolach. Ich specjalna konstrukcja pozwala na to, że pojazd po wjechaniu na minę, bądź na improwizowany ładunek wybuchowy, będzie w stanie zapewnić bezpieczeństwo załodze, która znajduje się w środku. To bardzo ważne. Spód pojazdu jest tak skonstruowany, że energia rozchodzi się na boki, sam pojazd oczywiście zostanie zniszczony, natomiast ci żołnierzy w środku zachowają życie.
Wyremontowane Cougary trafią do jednostek wojskowych na wschodzie kraju. Przypomnijmy, do tej pory w 55. Batalionie Remontowym dostosowano już 44 takie pojazdy.