Myślał, że pomaga, a zaatakował parę w samochodzie. W sądzie ruszył proces
Myślał, że ratuje gwałconą kobietę, ale konsekwencje tej pomyłki finał znalazły na wokandzie. W Sądzie Okręgowym w Opolu ruszył proces Roberta R. oskarżonego o rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Do zdarzenia doszło w listopadzie 2021 roku w Łambinowicach, po 2:00 w nocy.
- Robert R. dokonał rozboju w ten sposób, że przyłożył nóż do szyi i klatki piersiowej pokrzywdzonej Doroty M. i grożąc jego natychmiastowym użyciem w celu przywłaszczenia zabrał klucz od samochodu marki hyundai - mówił prokurator odczytujący akt oskarżenia.
- Oprócz tego oskarżony dokonał zniszczenia przedniej szyby auta, czym spowodował straty w kwocie 520 złotych na szkodę pokrzywdzonej Doroty M. Mężczyzna także uderzył Przemysława N. pięścią w głowę i kopał go po całym ciele, czym doprowadził do jego bezbronności, następnie zabrał w celu przywłaszczenia jego telefon komórkowy i dokonał jego zniszczenia rzucając nim o ziemię - usłyszeliśmy w akcie oskarżenia.
Robert R. do winy się nie przyznaje. Przed sądem tłumaczył, że tego dnia wracał do domu po imprezie urodzinowej. Zobaczył samochód i pomyślał, że znajdujący się tam mężczyzna próbuje zgwałcić kobietę. W konsekwencji otworzył drzwi i uderzył go. Gdy Robert R. zorientował się, że para ze sobą współżyła, w obawie przed policją mężczyzna kazał jej oddać telefony. Zaprzecza jednak, aby tego dnia posiadał przy sobie nóż.
Na 31 stycznia Sąd Okręgowy w Opolu wyznaczył kolejny termin rozprawy. Mężczyźnie grozi do 12 lat pozbawienia wolności.
- Oprócz tego oskarżony dokonał zniszczenia przedniej szyby auta, czym spowodował straty w kwocie 520 złotych na szkodę pokrzywdzonej Doroty M. Mężczyzna także uderzył Przemysława N. pięścią w głowę i kopał go po całym ciele, czym doprowadził do jego bezbronności, następnie zabrał w celu przywłaszczenia jego telefon komórkowy i dokonał jego zniszczenia rzucając nim o ziemię - usłyszeliśmy w akcie oskarżenia.
Robert R. do winy się nie przyznaje. Przed sądem tłumaczył, że tego dnia wracał do domu po imprezie urodzinowej. Zobaczył samochód i pomyślał, że znajdujący się tam mężczyzna próbuje zgwałcić kobietę. W konsekwencji otworzył drzwi i uderzył go. Gdy Robert R. zorientował się, że para ze sobą współżyła, w obawie przed policją mężczyzna kazał jej oddać telefony. Zaprzecza jednak, aby tego dnia posiadał przy sobie nóż.
Na 31 stycznia Sąd Okręgowy w Opolu wyznaczył kolejny termin rozprawy. Mężczyźnie grozi do 12 lat pozbawienia wolności.