Przemysław Czarnek z wizytą w Strzelcach Opolskich
O wojnie w Ukrainie, o inflacji, niepewności, ale i działaniach opozycji, rozmawiał z mieszkańcami Strzelec Opolskich minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Polityk PiS jest opiekunem wojewódzkim struktur Prawa i Sprawiedliwości dla Opolszczyzny.
Goście spotkania pytali min. o wojnę w Ukrainie, jej przełożenie na nasz kraj i aktualnie działania Francji czy Niemiec. Przemysław Czarnek odpowiadał: "Nie bać się, ale robić swoje".
- Trzeba być niestety umiarkowanym pesymistą. Nie po to, żeby się bać, ale po to, żeby jeszcze bardziej mobilizować siebie do działania. Mobilizować władze polskie do jeszcze większej pracy, większego działania, choć nie wiem, czy to się jeszcze da, by władze polskie działały bardziej na arenie międzynarodowej. Żeby zabiegać o nieustanną, coraz większą pomoc dla Ukrainy. Nie dla samej Ukrainy ale dla nas - mówił minister.
Uczestnicy pytali również o emerytury nauczycielskie, Sąd Najwyższy czy lekcje szkolne z dat. Minister uspokajał również maturzystów, którzy po pandemicznej przerwie wracają do systemu egzaminów ustnych.
- Są tu nie tylko działacze partii - mówi Violetta Porowska, poseł na sejm. - To jest kolejne spotkanie, które dowodzi, że nawet w takich miejscach, w takich miejscowościach, powiatach, o których niektórzy twierdzą, że mało jest sympatyków PiS-owców, okazuje się, że jednak ta grupa ludzi, którzy co najmniej chcą posłuchać pana ministra, jest.
- Pan minister nie boi się trudnych pytań i na każde jedno pytanie odpowiada. Ogólna praca, ogólna mobilizacja cały czas trwa - mówi poseł Katarzyna Czochara.
Dodajmy, że wcześniej minister edukacji w Opolu spotkał się z przedstawicielami Mniejszości Niemieckiej. Padły informacje dotyczące możliwości wycofania się z rozporządzenia ws. okrojenia liczby godzin nauczania niemieckiego jako ojczystego do 1 godziny.
- Trzeba być niestety umiarkowanym pesymistą. Nie po to, żeby się bać, ale po to, żeby jeszcze bardziej mobilizować siebie do działania. Mobilizować władze polskie do jeszcze większej pracy, większego działania, choć nie wiem, czy to się jeszcze da, by władze polskie działały bardziej na arenie międzynarodowej. Żeby zabiegać o nieustanną, coraz większą pomoc dla Ukrainy. Nie dla samej Ukrainy ale dla nas - mówił minister.
Uczestnicy pytali również o emerytury nauczycielskie, Sąd Najwyższy czy lekcje szkolne z dat. Minister uspokajał również maturzystów, którzy po pandemicznej przerwie wracają do systemu egzaminów ustnych.
- Są tu nie tylko działacze partii - mówi Violetta Porowska, poseł na sejm. - To jest kolejne spotkanie, które dowodzi, że nawet w takich miejscach, w takich miejscowościach, powiatach, o których niektórzy twierdzą, że mało jest sympatyków PiS-owców, okazuje się, że jednak ta grupa ludzi, którzy co najmniej chcą posłuchać pana ministra, jest.
- Pan minister nie boi się trudnych pytań i na każde jedno pytanie odpowiada. Ogólna praca, ogólna mobilizacja cały czas trwa - mówi poseł Katarzyna Czochara.
Dodajmy, że wcześniej minister edukacji w Opolu spotkał się z przedstawicielami Mniejszości Niemieckiej. Padły informacje dotyczące możliwości wycofania się z rozporządzenia ws. okrojenia liczby godzin nauczania niemieckiego jako ojczystego do 1 godziny.