Łzy, wdzięczność, radość. Trwa "Weekend Cudów" Szlachetnej Paczki
Prawie 80 rodzin z Opola otrzyma w tym roku dary od Szlachetnej Paczki. Właśnie teraz wolontariusze odwiedzają swoich ostatnich podopiecznych.
Podczas "Weekendu Cudów" obdarowywani otrzymują produkty codziennego użytku, takie jak chemię gospodarczą, żywność, ale też sprzęt AGD czy opał. Koordynator rejonów Opole Północ i Opole Południe Alicja Wiśniewska przekonuje, że z jej perspektywy tegoroczny finał zostanie zapamiętany jako jeden z najpiękniejszych.
- Odezwał się do nas pan Jerzy, przekazał nam ogromną liczbę nowych zabawek ze sklepu. To były zabawki, które dodawaliśmy do każdej z paczek dla rodzin. Niektórych nie udało nam się dodać do paczek, bo po prostu "wyczerpały" nam się dzieci. Te, które zostały, spakowaliśmy i zawieźliśmy do domu samotnej matki - tłumaczy.
- Każdej z takich wizyt towarzyszą ogromne emocje - zdradza lider rejonu Opole Północ Klaudia Wróbel.
- W każdej rodzinie są inne emocje, inne wzruszenia. Zawsze gdzieś się pojawiają jakieś łzy, śmiech, radość. Obecnie one są jeszcze tak ogromne, że nikt nie jest w stanie ich opisać - powiedziała.
Joanna Kurzel, która już po raz drugi zaangażowała się w działalność w Szlachetnej Paczce przyznaje, że w tym roku w pamięci szczególnie zapisze się jej sytuacja, do której doszło w mieszkaniu pewnej seniorki.
- Mieszka sama, jest taką staruszką 94-letnią. Jak powiedziała, że musi kroić sobie kawałek czekolady nożykiem, żeby jej na dłużej starczało, to nie wytrzymałam i się popłakałam. Darczyńcy zadbali o to, żeby czekolady jej nie brakowało przez długi czas - dodaje.
W tym roku "Szlachetna Paczka" trafi do 14 tysięcy 600 rodzin w całym kraju.
- Odezwał się do nas pan Jerzy, przekazał nam ogromną liczbę nowych zabawek ze sklepu. To były zabawki, które dodawaliśmy do każdej z paczek dla rodzin. Niektórych nie udało nam się dodać do paczek, bo po prostu "wyczerpały" nam się dzieci. Te, które zostały, spakowaliśmy i zawieźliśmy do domu samotnej matki - tłumaczy.
- Każdej z takich wizyt towarzyszą ogromne emocje - zdradza lider rejonu Opole Północ Klaudia Wróbel.
- W każdej rodzinie są inne emocje, inne wzruszenia. Zawsze gdzieś się pojawiają jakieś łzy, śmiech, radość. Obecnie one są jeszcze tak ogromne, że nikt nie jest w stanie ich opisać - powiedziała.
Joanna Kurzel, która już po raz drugi zaangażowała się w działalność w Szlachetnej Paczce przyznaje, że w tym roku w pamięci szczególnie zapisze się jej sytuacja, do której doszło w mieszkaniu pewnej seniorki.
- Mieszka sama, jest taką staruszką 94-letnią. Jak powiedziała, że musi kroić sobie kawałek czekolady nożykiem, żeby jej na dłużej starczało, to nie wytrzymałam i się popłakałam. Darczyńcy zadbali o to, żeby czekolady jej nie brakowało przez długi czas - dodaje.
W tym roku "Szlachetna Paczka" trafi do 14 tysięcy 600 rodzin w całym kraju.