Namysłowskie starostwo chce oszczędzać na ogrzewaniu i prądzie, ale nie kosztem pacjentów czy uczniów
Choć namysłowskie starostwo planuje oszczędności, to pacjenci tamtejszego szpitala nie muszą obawiać się zimnych sal. Także szkoły prowadzone przez powiat nie powinny być zamykane z powodu niskich temperatur.
- Tutaj te zmiany cen były niewielkie. Na chwilę obecną spółka gminna utrzymuje te ceny na bardzo dobrym poziomie, więc nagłego skoku, jeżeli chodzi o koszty ogrzewania, myślę, że nie będzie. Oczywiście, przygotowujemy się bardziej do tego, aby tą energią zarządzać jeszcze lepiej - tłumaczy.
To między innymi zmniejszanie mocy grzejników w nieużywanych pomieszczeniach, a w przypadku szkół także obniżenie temperatur w dni wolne.
Na razie nie jest natomiast jasne, jak będą kształtowały się ceny prądu dla jednostek podległych starostwu. Samorząd liczy jednak w tej kwestii na regulacje ze strony władz centralnych.
- Dochodzą do nas słuchy, że jest szansa, że będzie jakaś cena maksymalna ustanowiona ustawą. Podobna sytuacja ma już miejsce jeżeli chodzi o gaz. Tu się mówi, że około 618 złotych za megawatogodzinę ma wynosić stawka za prąd dla naszych jednostek. Będzie to podwyżka, ale nie jakaś znacząca, także myślę, że ten rok nie będzie taki zły, bo widać, że ta strona rządowa myśli o samorządzie - przekonuje starosta.
Dodajmy, że rząd pracuje już nad tym rozwiązaniem. Pieniądze na ten cel miałyby pochodzić z daniny od nadzwyczajnych zysków przedsiębiorstw, w tym od spółek energetycznych.