Akt oskarżenia w sprawie zabójstwa kobiety w Zdzieszowicach. Viktor S. miał ją zaatakować, kiedy odmówiła mu wspólnego powrotu do domu
Prokuratura rejonowa w Kędzierzynie-Koźlu skierowała do Sądu Okręgowego w Opolu akt oskarżenia przeciwko Viktorowi S., który miał w brutalny sposób zamordować swoją byłą sympatię. Obywatel Ukrainy grozi nawet dożywocie za zbrodnię zabójstwa popełnioną ze szczególnym okrucieństwem.
Jak podaje opolska prokuratura, do zdarzenia objętego aktem oskarżenia doszło 23 kwietnia 2022 roku w Zdzieszowicach. Viktor S. wraz ze znajomymi był w rejonie ulicy Parkowej. Wśród nich była Natalia F., która w przeszłości była w nieformalnym związku z oskarżonym. "W pewnym momencie Viktor S. słysząc, że Natalia F. zamierza opuścić towarzystwo, zaproponował jej odprowadzenie. Spotkał się jednak z odmową. Po krótkiej chwili od tego incydentu, bez jakiegokolwiek uprzedzenia, Viktor S. podszedł do siedzącej przy stole kobiety, chwycił ją, zaciskając przedramię i ramię na szyi, a następnie trzymanym w ręku scyzorykiem (z ostrzem o długości 7 cm) wykonał szybkie cięcia na szyi kobiety. Widząc to, uczestnicy spotkania pospieszyli na pomoc pokrzywdzonej, obezwładniając napastnika. Pomimo tego spowodowane przez Viktora S. obrażenia, a w szczególności głęboka rana szyi okazały się być dla Natalii F. śmiertelne – pokrzywdzona zmarła na skutek wykrwawienia" - podaje prokuratura.
Oskarżony przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, jednak według jego wersji wydarzeń, chciał on jedynie przestraszyć pokrzywdzoną. Jak ustalono w trakcie śledztwa, w chwili zdarzenia Viktor S. był pod wpływem alkoholu, a w jego organizmie stwierdzono także obecność substancji występującej w marihuanie.
Mężczyźnie grozi od 12 do 15 lat pozbawienia wolności, kara 25 lat więzienia albo kara dożywocia. Na rozpoznanie sprawy oskarżony oczekuje w areszcie.
Oskarżony przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, jednak według jego wersji wydarzeń, chciał on jedynie przestraszyć pokrzywdzoną. Jak ustalono w trakcie śledztwa, w chwili zdarzenia Viktor S. był pod wpływem alkoholu, a w jego organizmie stwierdzono także obecność substancji występującej w marihuanie.
Mężczyźnie grozi od 12 do 15 lat pozbawienia wolności, kara 25 lat więzienia albo kara dożywocia. Na rozpoznanie sprawy oskarżony oczekuje w areszcie.