Poseł Śmiszek będzie interweniować w UE odnośnie subwencji na naukę języka niemieckiego. Kowalski: to bardzo smutne
"Te ataki polityczne mają na celu wyłącznie wzburzenie fobii wobec mniejszości". Tak Krzysztof Śmiszek, poseł Nowej Lewicy, mówił na konferencji prasowej w Opolu na temat decyzji o obniżeniu o prawie 40 milionów złotych subwencji na nauczanie języka niemieckiego jako mniejszościowego.
- W najbliższych dniach złożę skargę do Komisarz Praw Człowieka Rady Europy, aby interweniowała odnośnie tej sprawy w rządzie polskim. Nie można stać obojętnym i nie można być obojętnym wobec sytuacji tworzenia różnego postrzegania poszczególnych mniejszości w Polsce. Pytam, dlaczego rząd wymierzył swoje ostrze akurat w jedną mniejszość.
Rafał Bartek, przewodniczący Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców na Śląsku Opolskim, ocenił obecną sytuację jako skandaliczną.
- Te działania mają w zamiarze stworzyć mniejszości dwóch kategorii, a czegoś podobnego nie było nawet w PRL-u, aby funkcjonowały dwa różne prawodawstwa mniejszościowe. Owszem, w tamtym okresie wiele regionów nie uznawało Niemców, ale prawodawstwo mniejszościowe było jedno. Dla mnie sytuacja jest niepojęta, że ktoś dzisiaj mówi otwarcie o dwóch prawodawstwach dla mniejszości.
Autorem poprawki do budżetu, która zmniejsza kwotę na nauczanie języka niemieckiego jako mniejszościowego jest Janusz Kowalski, poseł Solidarnej Polski.
- To bardzo smutne, że poseł Śmiszek broni niemieckiej narracji - komentuje. - Zamiast organizować konferencje w obronie polskiej mniejszości w Niemczech przed Bundestagiem, poseł Krzysztof Śmiszek z Lewicy atakuje polski parlament. On atakuje polski rząd za to, że przywracamy polsko-niemiecką symetrię i że przekażemy wiele milionów złotych Polakom i Polonii w Niemczech.
Dodajmy, dzięki poprawce Kowalskiego rząd przeznaczy dla Polonii w Niemczech 30 milionów złotych na nauczanie języka polskiego.