- Ulga dla klasy średniej jest w stanie objąć tylko około 30% podatników, którym się ona należy. Dla całej reszty wiąże się to z utratą dotychczasowych dochodów poprzez podatki. Dlatego przygotowaliśmy pakiet alternatywnych rozwiązań - mówi poseł Nowoczesnej Witold Zembaczyński. - System podatkowy należy maksymalnie uprościć, żeby wprowadzić jednolitą stawkę podatku dochodowego np. w wysokości 17%. Chcemy też wprowadzenia takiego rozwiązania, jakim jest kwota wolna w wysokości 30 tysięcy złotych dla osób będących obecnie na podatku liniowym. To jest obecnie kilkaset tysięcy przedsiębiorców. No i oczywiście to, co jest kluczowe dla nas wszystkich obywateli, czyli zmiana od lat nieruszanego systemu struktury podatkowej związanej z tym ile procent z podatku PIT i CIT dostają jednostki samorządu terytorialnego.

- Program Polskiego Ładu wprowadzono w życie przed końcem roku, dając nam wyjątkowo mało czasu na dostosowanie się do niego - dodaje sekretarz Nowoczesnej w regionie Piotr Piaseczny i jednocześnie przedsiębiorca z 25-letnim stażem w branży handlu w sieci. - Te pozorne korzyści przykrywane kosztami widać też bardzo dobrze w samorządach. Samorządy dostaną 7,2 miliarda złotych, ale jednocześnie oddadzą 13,5. Opole też straci. Opole straci nie mniej jak 30 milionów złotych w przyszłym roku. To potężna kwota, która zagraża długoletnim inwestycjom.

Wiceminister finansów Jan Sarnowski przekonywał w mediach, że Polski Ład oznacza dla pracownika nie tylko obniżkę wysokości opodatkowania, ale będzie też motywował pracodawców do oferowania legalnego zatrudnienia. Wiceszef resortu ocenił, że dotychczas polski system podatkowy nie sprzyjał takiemu zatrudnieniu pracownika. Z kolei poseł PiS Marek Ast powiedział w Polskim Radiu 24, że rozwiązania przyjęte przez rząd w Polskim Ładzie, mimo inflacji, nadal będą korzystne dla Polaków. Marek Ast zapewnił także, że kwestia odliczania od podatku składki zdrowotnej, która już nie będzie możliwa dla przedsiębiorców w Polskim Ładzie, nie powinna ich niepokoić. Jego zdaniem według rządowych wyliczeń straty nie będą tak duże, jak twierdzą przedsiębiorcy.