W drugi dzień świąt chętnie oglądamy szopki bożonarodzeniowe
Choć wiele parafii zrezygnowało z tłumnego kolędowania, szopki betlejemskie przygotowane w poszczególnych kościołach przyciągają sporo osób. Nie ginie zwyczaj odwiedzania poszczególnych parafii i oglądania różnych wersji betlejek. Jak co roku, powodzeniem cieszy się stajenka w opolskich Szczepanowicach.
- Niekoniecznie musi być z multimediami, nie muszą być jakieś specjalne efekty, liczy się tradycja – dodaje jego żona.
- Jesteśmy już chyba 4 rok z kolei. Zawsze to spacer poobiedni i można coś zobaczyć – dodaje starsza mieszkanka Opola.
- Tak naprawdę nie pamiętam jak tu jest, więc chce sobie przypomnieć – mówi dziewczynka.
- Byłem tu tylko raz i podobało mi się, jak wrzucałem pieniążka – dodaje jej brat.
Tradycja szopek kolędniczych wywodzi się od obnośnych teatrzyków kukiełkowych i ludowych jasełek, które z kolei mają swoje źródło w kościelnych misteriach średniowiecznych. Szopki różnią się konstrukcją, doborem postaci, czasem wystawiania w zależności od regionu świata, z którego pochodzą. Według tradycji, pierwszą szopkę betlejemską, w której pojawiły się żywe zwierzęta, przygotował św. Franciszek z Asyżu.