Prorozwojowy i ambitny, choć z niższymi wpływami. Prezydent Opola w Radiu Opole o budżecie 2022
- Budżet jest dobrym, ambitny i prorozwojowy - powiedział w Porannej Loży Radiowej prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski, komentując przyjęty przez opolskich radnych plan wydatków miasta na 2022 rok. Sesja nie była łatwa, radni z klubu Koalicji Obywatelskiej oraz Prawa Sprawiedliwości złożyli szereg poprawek, które ostatecznie zostały odrzucone. Główny powód - brak pieniędzy.
- Zawsze jest tak, że budżet jest elementem pewnego sporu. Są teraz trudne czasy, bo rosną ceny, co widać. Ale jednak przygotowaliśmy ambitny plan, budżet, gdzie mamy ponad 300 milionów na inwestycje. I tak każdy może mieć oczekiwania, że można zrobić jedno czy drugie, ale radni platformy wczoraj chcieli zabrać pieniądze przeznaczone na remonty dróg i chodników i zastąpić je innymi inwestycjami. Nie jest to rozsądne - wyjaśnia Arkadiusz Wiśniewski.
- Wprowadzone podwyżki np. cen biletów MZK czy opłaty za korzystanie z orlików wynikają ze zmian wprowadzonych przez Polski Ład - dodaje prezydent Wiśniewski.
- Polski Ład zabiera samorządom pieniądze. Wczoraj radni Prawa i Sprawiedliwości się o to dopytywali. Wykazaliśmy, że dochody z PIT-ów, z podatków, które miasto ma będą w przyszłym roku o 30 mln niższe, a przecież wszystkie ceny rosną - mówi Wiśniewski.
Na pytanie prowadzącej Lożę Anety Skomorowskiej-Kobzy, że przecież budżet przyszłoroczny jest porównywalny do tegorocznego prezydent Opola odpowiedział: - Ale to dzięki temu, że dostajemy zewnętrzne dotacje i zaciągamy kredyty.
Przyszłoroczny dochód miasta wyniesie miliard 141 milionów złotych, z czego dochody bieżące będą stanowić 995 milionów złotych, a majątkowe 146 milionów. Natomiast wydatki wyniosą łącznie miliard 258 milionów złotych. To oznacza deficyt na poziomie 160 milionów złotych.
- Wprowadzone podwyżki np. cen biletów MZK czy opłaty za korzystanie z orlików wynikają ze zmian wprowadzonych przez Polski Ład - dodaje prezydent Wiśniewski.
- Polski Ład zabiera samorządom pieniądze. Wczoraj radni Prawa i Sprawiedliwości się o to dopytywali. Wykazaliśmy, że dochody z PIT-ów, z podatków, które miasto ma będą w przyszłym roku o 30 mln niższe, a przecież wszystkie ceny rosną - mówi Wiśniewski.
Na pytanie prowadzącej Lożę Anety Skomorowskiej-Kobzy, że przecież budżet przyszłoroczny jest porównywalny do tegorocznego prezydent Opola odpowiedział: - Ale to dzięki temu, że dostajemy zewnętrzne dotacje i zaciągamy kredyty.
Przyszłoroczny dochód miasta wyniesie miliard 141 milionów złotych, z czego dochody bieżące będą stanowić 995 milionów złotych, a majątkowe 146 milionów. Natomiast wydatki wyniosą łącznie miliard 258 milionów złotych. To oznacza deficyt na poziomie 160 milionów złotych.