Aleksander Iszczuk o nauce w pandemii. "Jedni nauczyli się samodzielności, inni pogubili w tym wszystkim"
Jakość kształcenia w okresie pandemii będzie jednym z aspektów czwartkowej (28.10) sesji Rady Miasta Opola. Jakie wnioski wynikają z raportu przygotowanego przez wydział oświaty opolskiego ratusza?
Na czwartkowej (28.10) sesji rady miasta zostanie przedstawiony raport dotyczący nauczania od początku pandemii.
- W pierwszym etapie był szok organizacyjny i sprzętowy po stronie szkoły i po stronie rodziców, w zasadzie było rzucone takie "niech każdy sobie radzi jak potrafi". Po dwóch - czterech tygodniach, w zależności od szkoły, w miarę się organizowano i przechodzono na tryb zdalny, a szkoły zaczęły udostępniać swój sprzęt uczniom, którzy go nie mieli i wreszcie trzeci okres od września 2020 roku, kiedy byliśmy już lepiej zorganizowani, prace na 'teamsach' ujednolicone i też częściowo kadra była po przeszkoleniu - wyjaśniał naczelnik wydziału oświaty.
Część uczniów poradziła sobie z izolacją i z nauką na odległość, ale w części przypadków okazało się to bardzo dużym wyzwaniem.
- Jedni się nauczyli samodzielności, inni pogubili się w tym wszystkim, także to są bardzo indywidualne przypadki, z którymi musimy teraz mozolnie pracować - dodał Aleksander Iszczuk.
W ocenie gościa Radia Opole nie ma wątpliwości, że nauka w warunkach pandemii wiąże się także z koniecznością wzmocnienia szeroko pojętej kadry pedagogiczno- psychologicznej, a trudniejsze warunki prowadzenia zajęć nie pozostają bez wpływu na sprawność psychofizyczną uczniów.
Zdaniem naczelnika wydziału oświaty opolskiego ratusza "wyrównanie" tych problemów - powrót wszystkich uczniów do tradycyjnego modelu kształcenia, to jedynie kwestia czasu.