Jesienna edycja festiwalu food trucków przyciągnęła tłumy na opolski rynek
Festiwal food trucków przyciągnął tłumy na opolski rynek. Po południu czas oczekiwania na jedzenie u niektórych wystawców wynosił 45 minut. Przyjechały samochody serwujące min kuchnię grecka, indyjską czy meksykańską.
- Przede wszystkim dopisała pogoda, ale każdy wystawca ma też swoich stałych fanów - podkreśla Irena Rost reprezentująca "Curry point". - Serwujemy kuchnię tajską i indyjską, a naszym specjałem jest pad thai. Wyróżnia nas to, że jesteśmy kuchnią światową, azjatycką, to coś innego i ciekawego, połączenie smaków, których na co dzień my, Polacy tak naprawdę nie jemy.
- Zdecydowałam się na chińskie pierożki, które będę jeść pałeczkami. Jeszcze takich nie jadłam. Wcześniej miałam okazję próbować owoce w czekoladzie - mówi Lena.
- Zamówiliśmy zapiekany makaron. Na takich imprezach pojawiamy się w miarę regularnie. Jest ich sporo teraz. Mamy też swoich ulubionych dostawców i ich chętnie wspieramy i odwiedzamy - dodaje jedna z par.
W jesiennej edycji Food Fest Opole bierze udział 14 wystawców. Wydarzenie potrwa do godziny 20.00.
- Zdecydowałam się na chińskie pierożki, które będę jeść pałeczkami. Jeszcze takich nie jadłam. Wcześniej miałam okazję próbować owoce w czekoladzie - mówi Lena.
- Zamówiliśmy zapiekany makaron. Na takich imprezach pojawiamy się w miarę regularnie. Jest ich sporo teraz. Mamy też swoich ulubionych dostawców i ich chętnie wspieramy i odwiedzamy - dodaje jedna z par.
W jesiennej edycji Food Fest Opole bierze udział 14 wystawców. Wydarzenie potrwa do godziny 20.00.