Opolski ratusz vs. Remondis - kolejna odsłona. Prezydent miasta mówi o "spółce manipulującej liczbami"
- Remondis manipuluje liczbami, żeby bocznymi drzwiami doprowadzić do zmiany charakteru składowiska - tak prezydent Opola odniósł się dzisiaj (06.10) do słów rzecznika firmy wywozowej. Tydzień temu Piotr Tokarski mówił na antenie Radia Opole, że Remondis nie ma zamiaru zwiększyć przepustowości składowiska przy ulicy Podmiejskiej.
- Wnosi się o zwiększenie ilości odpadów - paliw alternatywnych, czyli niekomunalnych - z dziesięciu tysięcy ton do stu tysięcy ton. Do tej pory mamy pozwolenie na dziesięć tysięcy ton odpadów palnych, a łącznie na sto tysięcy ton. Remondis mówi, że chce przetwarzać sto tysięcy ton odpadów palnych. W jaki sposób? Konsekwencją będzie to, że po zmianie pozwolenia instalacja w dowolnym momencie może zacząć przetwarzać odpady niekomunalne, bo to bardziej opłaca się.
Prezydent Arkadiusz Wiśniewski podkreślał, że zmiana pozwolenia zintegrowanego nie wymaga udziału mieszkańców, w przeciwieństwie do pozwolenia środowiskowego. Pokazał również dokumenty, według których Remondis chce składować w Opolu odpady z różnych części Polski.
- W punkcie, gdzie absolutnie nie ma na to miejsca, Remondis będzie zwozić odpady z całej Polski. Tam zmiesza je, połączy, aby przewieźć dalej. Byliśmy w tych magazynach i jeżeli mówimy o stu tysiącach ton, proszę mi wierzyć, że ich pojemność jest mniejsza niż pojemność sali w ratuszu. Mogę to udowodnić zdjęciami z mojego telefonu, bo byłem i widziałem.
Przypomnijmy, na ostatnią sesję rady miasta zaproszono Andrzeja Bułę, który wydaje decyzje o pozwoleniu zintegrowanym, ale marszałek nie pojawił się w ratuszu. Prezydent nadal chce doprowadzić do tego spotkania.
Wiśniewski dodaje, że na razie miasto nie ma o czym rozmawiać bezpośrednio z Remondisem, chyba że firma wycofa się ze swoich planów.