W czasie jednego dyżuru z opolskiej łaźni Caritas korzysta średnio 20 bezdomnych. "Uprawiamy ratownictwo"
Średnio 20 osób korzysta z opolskiej łaźni przy ul. Szpitalnej w Opolu w czasie jednego dyżuru. Choć latem mniej mówi się o problemie bezdomności, to właśnie w lipcu i w sierpniu placówka cieszy się dużym zainteresowaniem.
- Zimą mówimy już o reanimacji, zagrożeniu życia. A my w tej chwili w ciągu roku uprawiamy ratownictwo - mówi Artur Wilpert z Caritas Diecezji Opolskiej. - Ratownictwo to jest zaspokajanie tych elementarnych potrzeb życiowych osób bezdomnych. I mimo tego, że łaźnia i pomaganie bezdomnych latem być może nie brzmi spektakularnie, to jednak te formy pomocy funkcjonują bez przerwy, aby egzystencję tych ludzi w jakiś sposób ułatwiać. Mamy dla każdego nową bieliznę, a w razie potrzeby odzież wierzchnią, środki czystości, kosmetyki. Średnio mamy 20 osób na jeden dyżur łaźni. To jest bardzo dużo. Mamy trzy razy w tygodniu 2-godzinny dyżur łaźni, co daję liczbę 60 osób w ciągu tygodnia. Oczywiście kilka z tych osób się powtarza.
- Jest wielu bezdomnych, którzy jednak chcą dbać o siebie i nie chodzić brudni. Tutaj zawsze możemy skorzystać z ciepłej wody i czystych ręczników - dodają bezdomni.
Opolska łaźnia Caritas działa w Opolu od listopada 2016 roku. Według szacunkowych danych w stolicy regionu żyje około 70 bezdomnych.
- Jest wielu bezdomnych, którzy jednak chcą dbać o siebie i nie chodzić brudni. Tutaj zawsze możemy skorzystać z ciepłej wody i czystych ręczników - dodają bezdomni.
Opolska łaźnia Caritas działa w Opolu od listopada 2016 roku. Według szacunkowych danych w stolicy regionu żyje około 70 bezdomnych.