Wciąż wielu seniorów pada ofiarą oszustw metodą "na wnuczka, na policjanta". Od stycznia w całym kraju oszuści wyłudzili ponad 63,5 miliona złotych
Od początku roku tylko w powiecie opolskim seniorzy, którzy padli ofiarą oszustów działających metodą "na wnuczka", "na policjanta" czy "na funkcjonariusza CBŚP", stracili ponad 300 tysięcy złotych. W skali kraju to już ponad 63,5 miliona złotych. Komenda Główna Policji podsumowała pierwsze półrocze pod kątem tego rodzaju przestępstw. Od stycznia oszukanych zostało co najmniej 1176 starszych osób, z czego 40 na Opolszczyźnie. Z kolei dzięki czujności bliskich lub pracowników banków w ponad 900 przypadkach udało się zapobiec przekazaniu gotówki oszustom.
- Zdecydowana większość zgłoszeń na szczęście dotyczy prób usiłowania oszustwa. Niestety wciąż zdarzają się też skuteczne działania oszustów - mówi mł. asp. Agnieszka Nierychła z Komendy Miejskiej Policji w Opolu. - Policjanci w powiecie opolskim odebrali zgłoszenia oszustw dokonanych na kwotę ponad 300 tysięcy złotych. Tylko od początku roku taka kwota padła łupem oszustów.
- Mamy przypadki, że seniorzy dzwonią na "Opolski telefonu życzliwości" i pytają, co robić, bo odebrali telefon z nietypową prośbą - mówi Marzena Sedlaczek z Centrum Informacyjno-Edukacyjnego "Senior w Opolu". - Jakiś czas temu zadzwoniła pani i powiedziała, że ktoś do niej zadzwonił. Usłyszała, że ma przelać gdzieś drobną kwotę pieniędzy i nie wie, czy ma to zrobić, czy nie. Wytłumaczyliśmy razem z policją jak się zachować w takiej sytuacji. W tym przypadku "pożar" został ugaszony. Natomiast non stop edukujemy, mówimy, przypominamy przy okazji różnych inicjatyw, wydarzeń, ponieważ wiemy, że wciąż są seniorzy, którzy dają się oszukać.
Policjanci przypominają, by nie przekazywać pieniędzy ani haseł do kont osobom, których się nie zna i nie podpisywać żadnych dokumentów. - Apelujemy o to, by w działaniach profilaktycznych wsparli nas sąsiedzi i bliscy, którzy mają kontakt z seniorami - dodaje mł. asp. Agnieszka Nierychła. - Mówmy o tego rodzaju oszustwach. Nam wydaje się, że wszyscy o tym wiemy, że jest to powszechna forma, ale wciąż zdarzają się takie sytuacje, w których seniorzy tracą oszczędności swojego życia. Dlatego pamiętajmy, aby mówić o tym, że jeżeli dzwoni do nas ktoś i prosi o pieniądze, mówi o wypadku, to rozłączmy się natychmiast i nie prowadźmy dalszej korespondencji, bo to po prostu oszust.
Dodajmy, że w skali kraju najwięcej przestępstw związanych z oszustwem "na wnuczka" czy "na policjanta" odnotowano w województwach łódzkim i śląskim.
- Mamy przypadki, że seniorzy dzwonią na "Opolski telefonu życzliwości" i pytają, co robić, bo odebrali telefon z nietypową prośbą - mówi Marzena Sedlaczek z Centrum Informacyjno-Edukacyjnego "Senior w Opolu". - Jakiś czas temu zadzwoniła pani i powiedziała, że ktoś do niej zadzwonił. Usłyszała, że ma przelać gdzieś drobną kwotę pieniędzy i nie wie, czy ma to zrobić, czy nie. Wytłumaczyliśmy razem z policją jak się zachować w takiej sytuacji. W tym przypadku "pożar" został ugaszony. Natomiast non stop edukujemy, mówimy, przypominamy przy okazji różnych inicjatyw, wydarzeń, ponieważ wiemy, że wciąż są seniorzy, którzy dają się oszukać.
Policjanci przypominają, by nie przekazywać pieniędzy ani haseł do kont osobom, których się nie zna i nie podpisywać żadnych dokumentów. - Apelujemy o to, by w działaniach profilaktycznych wsparli nas sąsiedzi i bliscy, którzy mają kontakt z seniorami - dodaje mł. asp. Agnieszka Nierychła. - Mówmy o tego rodzaju oszustwach. Nam wydaje się, że wszyscy o tym wiemy, że jest to powszechna forma, ale wciąż zdarzają się takie sytuacje, w których seniorzy tracą oszczędności swojego życia. Dlatego pamiętajmy, aby mówić o tym, że jeżeli dzwoni do nas ktoś i prosi o pieniądze, mówi o wypadku, to rozłączmy się natychmiast i nie prowadźmy dalszej korespondencji, bo to po prostu oszust.
Dodajmy, że w skali kraju najwięcej przestępstw związanych z oszustwem "na wnuczka" czy "na policjanta" odnotowano w województwach łódzkim i śląskim.