"Spotkanie było okazją do korekty dotychczasowych działań". Ryszard Wilczyński o wczorajszym spotkaniu członków Platformy Obywatelskiej
- To bardzo dobre, konieczne i oczekiwane spotkanie - powiedział w Porannej Loży Radiowej poseł KO Ryszard Wilczyński o wczorajszym (19.05) sześciogodzinnym spotkaniu członków Platformy Obywatelskiej. - Była to okazja do korekty dotychczasowych działań - dodaje gość Radia Opole.
- Covid dla partii demokratycznych był zabójczy. To, co zwykle odbywało się w procesach konsultacyjnych, podczas bieżących spotkań i działalności organów statutowych, bardzo ucierpiało. Stąd narosło wiele takich spraw, które trzeba omówić. Jednocześnie presja zdarzeń politycznych jest ogromna, więc spotkanie było konieczne.
Podczas wczorajszego spotkania poseł Wilczyński poruszał temat ofensywy Koalicji Obywatelskiej oraz pracy w terenie na rzecz wyborców.
Ryszard Wilczyński nie podpisał "listu 54", który krytykował obecne władze Platformy Obywatelskiej. - Absolutnie zdawałem sobie sprawę, że takiego dokumentu nie da się utrzymać w poufności. I tak się stało. Później są z tego wyciągane różnego rodzaju wnioski, zarówno z treści, jak i z tego, kto podpisał, kto nie podpisał. To jest niepotrzebne. Powiem tak, jak ja mam coś ważnego do zakomunikowania czy szefowi partii, czy szefowi klubu, to po prostu wysyłam smsa i wtedy mam reakcję. Wystarczyło zażądać tego spotkania.
Na skutek medialnej dyskusji o problemach wewnętrznych Platformy Obywatelskiej z partii zostali usunięci Ireneusz Raś i Paweł Zalewski. - Zgadzam się z argumentami za usunięciem tych osób z naszych szeregów, ale czas był niefortunny - dodaje Wilczyński.
Na wczorajszym spotkaniu ustalono między innymi, że po ustaniu pandemii Platforma Obywatelska rusza w teren i będzie prezentować swój program.
Podczas wczorajszego spotkania poseł Wilczyński poruszał temat ofensywy Koalicji Obywatelskiej oraz pracy w terenie na rzecz wyborców.
Ryszard Wilczyński nie podpisał "listu 54", który krytykował obecne władze Platformy Obywatelskiej. - Absolutnie zdawałem sobie sprawę, że takiego dokumentu nie da się utrzymać w poufności. I tak się stało. Później są z tego wyciągane różnego rodzaju wnioski, zarówno z treści, jak i z tego, kto podpisał, kto nie podpisał. To jest niepotrzebne. Powiem tak, jak ja mam coś ważnego do zakomunikowania czy szefowi partii, czy szefowi klubu, to po prostu wysyłam smsa i wtedy mam reakcję. Wystarczyło zażądać tego spotkania.
Na skutek medialnej dyskusji o problemach wewnętrznych Platformy Obywatelskiej z partii zostali usunięci Ireneusz Raś i Paweł Zalewski. - Zgadzam się z argumentami za usunięciem tych osób z naszych szeregów, ale czas był niefortunny - dodaje Wilczyński.
Na wczorajszym spotkaniu ustalono między innymi, że po ustaniu pandemii Platforma Obywatelska rusza w teren i będzie prezentować swój program.