Opolskie restauracje przygotowują ogródki na otwarcie. "Jesteśmy na finiszu, czekaliśmy na to z niecierpliwością"
Opolskie restauracje szykują się do otwarcia ogródków. Po blisko siedmiu miesiącach od zamknięcia lokali i serwowania potraw tylko na wynos, od soboty (15.05) będziemy mogli usiąść i zjeść przy stoliku na świeżym powietrzu. Jest radość, ale jak się okazuje branżę gastronomiczną w skutek pandemii dotykają także braki kadrowe. Wielu pracowników zmieniło pracę w obawie przed kolejnymi lockdownami i widmem bezrobocia. Z powodu otwarcia ogródków cieszą się przede wszystkim klienci.
- Naszym celem na otwarcie gastronomii było powiększenie ogródka - mówi Patryk Smyk, kelner w kawiarni Kofeina 2.0. - I dlatego w tym momencie jeszcze to nie wygląda, bo wszystkie meble nam nie doszły. Chcemy zrobić tak, żeby wszystko wyglądało jak najlepiej, na pewno do soboty zdążymy. Jest niepewność, ale myślimy pozytywnie, bo to dla nas duża szansa, żeby się odbić.
- Jestem teraz na pierwszym roku studiów i stwierdziłam, że chciałabym znów pracować w gastronomii. Bardzo lubię tę pracę, lubię bardzo pracę z ludźmi. Myślę, że nie ma żadnych obaw. Czekamy jeszcze na rozwinięcie szczegółów odnośnie noszenia maseczek po 15 maja i czy personel będzie musiał je nosić - dodaje Zuza, nowa kelnerka.
- Jesteśmy ze wszystkim gotowi. Szkło jest przetarte, zostało nam tylko kupić towar i uzupełnić lodówki - mówi Jacek Łuczka z Pubu Melon w Opolu. - Blisko 7 miesięcy zamknięcia mocno dało się nam we znaki. Czekaliśmy na ten dzień z niecierpliwością. Jesteśmy już na finiszu przygotowań tych, które możemy, bo w samym lokalu jeszcze nie możemy przyjmować naszych gości. Natomiast w ogródku będziemy zwiększać przestrzenie między stolikami, żeby ludzie sami czuli się bezpieczniej.
- Tak naprawdę restauracje startują od nowa. Nowe menu, nowi pracownicy też się pojawią, choć z tym jest bardzo duży problem - dodaje Tomasz Wąsiak, właściciel restauracji Radiowa. - Dużo pracowników odeszło do innych branż i przekwalifikowało się na inne zawody. Nie jesteśmy dzisiaj branżą stabilną, ponieważ może się okazać, że za pięć miesięcy znów ktoś wpadnie na pomysł, że ta gastronomia to samo zło. Czekamy też na otwarcie restauracji w środku, bo pamiętajmy, że restauracja to nie tylko ogródek. Myślimy pozytywnie, przede wszystkim chodźmy się szczepić i wracajmy do normalności, tego życzmy sobie wszyscy.
Przypomnijmy, ogródki restauracyjne będą działać w ścisłym reżimie sanitarnym, z zachowaniem bezpiecznego dystansu między stolikami. Od 15 maja zniesiony zostanie także obowiązek zasłaniania ust i nosa na świeżym powietrzu, a imprezy okolicznościowe na zewnątrz będą mogły odbywać się z limitem 25 osób.