Samorząd pielęgniarek i położnych obchodzi 30-lecie powstania. "To bardzo trudna praca"
Mija 30 lat od powołania do życia samorządu pielęgniarek i położnych. Reprezentuje on najliczniejszą, bo ponad 300-tysięczną grupę wśród osób wykonujących zawody medyczne. Przez ten okres zmieniło się w ich pracy wiele, choć jedno nie. W pandemii czy nie, cały czas czuwają przy pacjentach.
- Jako samorządowi udało nam się przez te lata wiele osiągnąć, choć niestety nadal mamy niezadowalającą liczbę zarówno pielęgniarek, jak i położnych. Średnia wieku pielęgniarek to 53 lata, a położnych 50 - mówi Ewa Janiuk, wiceprezes naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych oraz położna z Opola.
- Nawet po zwiększeniu liczby miejsc w szkołach, to nie ma możliwości, żeby wypuścić więcej niż 6 tysięcy absolwentów rocznie. Natomiast liczba osób, które uzyskują prawa emerytalne członków naszego samorządu, jest w tej chwili w granicach 10-12 tysięcy rocznie. Tej różnicy międzypokoleniowej nie jesteśmy w stanie zastąpić, nie ma tej zastępowalności pokoleń. Jest to wciąż o połowę mniejsza liczba.
Brak nowej kadry to nie jedyny problem, z jakim samorząd walczy od lat. Na początku jego powstania sprawą priorytetową było stworzenie i opracowanie aktów prawnych. Obecnie jest to walka z COVID-19.
- To jest właśnie taka sytuacja, która pokazała, że kadry medycznej, w tym pielęgniarek i położnych jest za mało w naszym kraju, aby podołać niektórym zadaniom. Pielęgniarki są bardzo przemęczone tą pracą, ale dają z siebie wszystko, by pacjenci mieli jak najlepszą opiekę i byli zadowoleni - dodaje Elżbieta Mieszkowska, wiceprzewodnicząca Okręgowej Rady Pielęgniarek i Położnych w Opolu.
Dodajmy, że ze względu na obecną sytuację pandemiczną tegoroczne obchody 30-lecia powstania samorządu pielęgniarek i położnych są skromniejsze.
- Nawet po zwiększeniu liczby miejsc w szkołach, to nie ma możliwości, żeby wypuścić więcej niż 6 tysięcy absolwentów rocznie. Natomiast liczba osób, które uzyskują prawa emerytalne członków naszego samorządu, jest w tej chwili w granicach 10-12 tysięcy rocznie. Tej różnicy międzypokoleniowej nie jesteśmy w stanie zastąpić, nie ma tej zastępowalności pokoleń. Jest to wciąż o połowę mniejsza liczba.
Brak nowej kadry to nie jedyny problem, z jakim samorząd walczy od lat. Na początku jego powstania sprawą priorytetową było stworzenie i opracowanie aktów prawnych. Obecnie jest to walka z COVID-19.
- To jest właśnie taka sytuacja, która pokazała, że kadry medycznej, w tym pielęgniarek i położnych jest za mało w naszym kraju, aby podołać niektórym zadaniom. Pielęgniarki są bardzo przemęczone tą pracą, ale dają z siebie wszystko, by pacjenci mieli jak najlepszą opiekę i byli zadowoleni - dodaje Elżbieta Mieszkowska, wiceprzewodnicząca Okręgowej Rady Pielęgniarek i Położnych w Opolu.
Dodajmy, że ze względu na obecną sytuację pandemiczną tegoroczne obchody 30-lecia powstania samorządu pielęgniarek i położnych są skromniejsze.